Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracują na diecie

Agata Sawczenko
Robimy to, na czym naprawdę się znamy - zapewniają Remigiusz Filarski i Radosław Majewski
Robimy to, na czym naprawdę się znamy - zapewniają Remigiusz Filarski i Radosław Majewski A. Chomicz
Żeby schudnąć, trzeba jeść - nie mają wątpliwości Remigiusz Filarski i Radosław Majewski.

Panowie wiedza, co mówią. Skończyli dietetykę na białostockim Uniwersytecie Medycznym, pracują na uczelni i prowadzą własne Centrum Dietetyki Stosowanej. Radzą ludziom, jak zdrowo się odżywiać.

Zaczynali od dotacji

CDS to pierwsza praca pana Remigiusza i pana Radosława.
Jak wpadli na to, że będą pomagali ludziom w układaniu diety? Tuż po skończeniu studiów Remigiusz Filarski znalazł informację o dotacjach unijnych. Postanowili spróbować.
- A że znamy się tylko na odchudzaniu, wybraliśmy tę branżę - śmieje się Filarski.
Dostali około 17 tys. złotych. Kupili analizator składu ciała, komputer, drukarkę ze skanerem. Wynajęli pomieszczenie w centrum. Trochę schodów było przy załatwianiu spraw formalnych.
- Ale nie było tak źle. To mit, że polskie urzędy są nieprzyjazne - przyznają zgodnie.
Trochę więcej czasu musieli tylko poświęcić na załatwianie pozwolenia na powieszenie reklamy. Inwestować w remont pomieszczeń na szczęście nie musieli. Pojechali tylko do specjalistycznego sklepu po meble.
- Ubzduraliśmy sobie, że wszystko jest spakowane, więc zmieści się nam do samochodu osobowego - opowiada Majewski. - Było śmiesznie, bo każdy, kto przechodził obok nas na parkingu, radził, co mamy zrobić, żeby się zmieściło. Pakować meble pomagała nam nawet kobieta w ciąży.
- Skończyło się na tym, że czekaliśmy na parkingu do późnej nocy, aż przyjechał kolega busem - dodaje Remigiusz Filarski.

To naprawdę działa

Początki nie były łatwe.
- Nikt o nas nie wiedział - przyznaje Radosław Majewski. - A pieniędzy na reklamę nie mieliśmy.
Teraz mogą już liczyć na pocztę pantoflową. Na ich dietach pacjenci naprawdę chudną, w dodatku jedząc to, co lubią. Bo w CDS najpierw wypytuje się ich o przyzwyczajenia i preferencje.
- Jeśli pacjent nie będzie miał tego, co lubi, może szybko zrezygnować z diety - mówi Radosław Majewski.
Przekonują też pacjentów do tego, żeby w ogóle jedli.
- Rezygnacja z jakiegokolwiek posiłku nie jest sukcesem czy powodem dumy - mówi Radosław.
- Żeby schudnąć, trzeba jeść - podkreśla Remigiusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna