Nie ma pieniędzy na remonty, trudno. Pracownicy izby wytrzeźwień postanowili sami uporządkować obejście.
- Pracują w każdej, wolnej chwili - przyznaje Józef Wierzbiński, dyrektor jednostki. - Dzięki temu zaoszczędzimy kilkadziesiąt tysięcy złotych.
"Wytrzeźwiałka" funkcjonuje przy ulicy Sportowej. Od kilku lat budynek jest sukcesywnie remontowany, ale w niewielkim stopniu. Wciąż brakuje pieniędzy.
- Nie zarabiamy, ponieważ nie wszyscy klienci płacą za pobyt - przyznaje Wierzbiński. - Dużo mamy osób bezrobotnych. W takim przypadku nawet nie można zlecić egzekucji.
Tymczasem wygląd podwórka przed budynkiem pozostawiał sporo do życzenia. I za jego uporządkowanie zabrali się właśnie pracownicy. Zdemontowali stare, kilkudziesięcioletnie ogrodzenie, a w tym miejscu zasadzili drzewa.
- Remontujemy także wejście do budynku - mówi dyrektor. - Wkrótce powinno być znacznie ładniej.
Rozmówca przyznaje, że pracownicy "wytrzeźwiałki" nie mają obowiązku tego robić. - Rozumieją, że nie ma pieniędzy - dodaje. - Doceniam to.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?