Sejmowa Komisja Infrastruktury pozytywnie zaopiniowała we wtorek (25 października) poselski projekt ustawy, dający możliwość przekazywania z budżetu województwa dotacji celowych albo podmiotowych do Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Projekt przewiduje też możliwość podniesienia stawek za egzaminy na prawo jazdy. 3 listopada będzie obradował nad nim Sejm RP.
Prawo jazdy. Projekt poselski nie rozwiązuje problemu?
Jak zauważył marszałek Adam Struzik, projekt poselski w żaden sposób nie rozwiązuje problemu, a tylko go przesuwa na samorządy.
"To jak podrzucenie kukułczego jaja" – skomentował marszałek. "I znów, jak nie wiadomo, co zrobić, to obarcza się zadaniem samorządy. To one, a nie ministerstwo, mają być tym złym, który podniesie opłaty za egzaminy. A do tego będą musiały z własnych pieniędzy dotować WORD-y, które bez wsparcia z zewnątrz sobie nie poradzą" - dodał.
Negatywne opinie dotyczące projektu ustawy wyraziły: Związek Województw RP, Konwent Marszałków RP oraz Związek Powiatów Polskich.
Prawo jazdy. Prawo niezgodne z konstytucją?
Marszałek podkreślił również niekonstytucyjność zaproponowanych rozwiązań. Według niego projekt ustawy nie podaje bowiem źródła dochodów, w ramach których samorządy województw miałyby dofinansowywać działalność WORD-ów.
"Taki zabieg jest niezgodny z Konstytucją RP. Z art. 167 ust. 1 i ust. 4 jasno wynika, że zmiany w zakresie zadań i kompetencji powinny następować wraz z odpowiednimi zmianami w podziale dochodów publicznych. Brak zabezpieczenia środków, oznacza zmniejszenie budżetów samorządów województw na realizację innych zadań" - zaznaczył marszałek.
"Pytamy, z jakich zadań mamy przesunąć pieniądze na WORD-y? Ze służby zdrowia, dróg czy wsparcia lokalnych samorządów w ich inwestycjach?" – pytał marszałek i zaznaczył, że w przypadku Mazowsza może chodzić nawet o 17 mln zł. "Dla porównania to roczny koszt utrzymania kilku instytucji kultury" - dodał.
Prawo jazdy. Ten zapis budzi wątpliwości
Według marszałka Struzika, duże wątpliwości budzi również zapis dotyczący określania przez samorządy województw wysokości opłat za egzaminy, przy czym ich maksymalna wysokość nie może przekroczyć poziomu, który od 2011 r. jest ten sam.
"To oznacza, że źródło problemu, czyli niedostosowanie wysokości stawek do obecnej sytuacji gospodarczej, pozostaje, a odpowiedzialność za ten stan rzeczy zrzuca się na samorządy" - wyjaśnił Struzik.
W uzasadnieniu do projektu wysokość opłaty za część teoretyczną egzaminu w zakresie uprawnień każdej kategorii prawa jazdy nie może przekroczyć 50 zł, a za część praktyczną 200 zł (kategorie AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1 lub T albo uprawnienia do kierowania tramwajem) i 250 zł (kategorie B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E lub D1+E). Projektowane przepisy, po wprowadzonej podczas pierwszego czytania autopoprawce, przewidują zmiany maksymalnej wysokości opłaty za przeprowadzenie części teoretycznej i praktycznej egzaminu nie wcześniej niż w 2024 roku.
Jak zaznaczył marszałek, oznacza to, że w różnych województwach mogą być różne stawki za egzamin. "Tylko czekać, aż rozpocznie to turystykę egzaminacyjną" – zauważył z-ca dyrektora warszawskiego WORD-u Tomasz Matuszewski. "Jeśli w sąsiednim województwie stawki będą niższe, spora grupa kursantów może wybrać ten ośrodek. To rozpocznie niezdrową konkurencję między WORD-ami" - dodał. "Egzamin, który ma rangę państwową, stanie się ciężarem samorządowym. To rozwiązanie niespotykane dotychczas w polskim prawodawstwie" - podkreślił.
Według samorządowców, kolejnym problemem jest brak jednolitych stawek wynagrodzenia egzaminatorów. Uważają, że brak wprowadzenia takiego rozwiązania grozi dalszą eskalacją kryzysu wśród egzaminatorów.
Jak zauważył z-ca dyrektora warszawskiego WORD-u, sami egzaminatorzy nie popierają tych rozwiązań. "W uzasadnieniu do projektu pojawia się zdanie jakoby środowiska egzaminatorskie popierały proponowane rozwiązania. To nie jest prawda. Żadne ze środowisk egzaminatorskich, ani skupionych w krajowym stowarzyszeniu egzaminatorów, ani w komitecie egzaminatorów, ani też różnych związkach zawodowych, nie popiera pomysłu, aby ich wynagrodzenia były ustalane przez sejmiki" - powiedział.
Prawo jazdy. Resort popiera rozwiązania
Obecny na posiedzeniu sejmowej komisji wiceminister infrastruktury Rafał Weber powiedział, że resort popiera zaproponowane przez posłów nowe rozwiązania.
"Uważamy, że pomysł zaprezentowany, czyli przyniesienie decyzyjności do regionów za określenie opłaty egzaminacyjne, jak i również za określenie stawek wynagrodzenia egzaminatorów, jest dobry" - mówił.
"Przecież to marszałkowie nadzorują wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, marszałkowie województw wyznaczają dyrektorów w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego, dyrektorzy są bezpośrednio odpowiedzialni za gospodarkę finansową WORD-ów. Marszałkowie - to jest w projekcie ustawy - powinni uzyskać możliwość dotowania WORD-ów" - stwierdził Weber.
Dodał, że samo kształtowanie opłat egzaminacyjnych, jak i stawek wynagradzania egzaminatorów również powinno odbywać się w regionach.
Źródło: