Do zabójstwa doszło 23 lipca 2020 r. Tomasz M. dołączył do grupy mężczyzn, która spożywała alkohol w krzakach niedaleko sklepu w Dziadkowicach. Jak wynika z ustaleń sądu, w pewnym momencie oskarżony rzucił się na Karola S. Uderzeniem butelką w głowę powalił mężczyznę na ziemię, a następnie kopał go i bił pięściami po całym ciele. Po zdarciu ubrań z ofiary, napastnik zadawał S. kolejne ciosy potłuczoną butelką. Bił też cegłą lub kamieniem. Zanim nadeszła pomoc, pokrzywdzony zmarł. Jego okaleczone zwłoki, nagie od pasa w dół, zostały znalezione następnego dnia przez przechodniów.
Czytaj też:
W pierwszych przesłuchaniach jako podejrzany, Tomasz M. przyznał się częściowo do winy, a mianowicie do pobicia. To miał być odwet za wyzwiska. Pod koniec śledztwa ze wszystkiego się wycofał, a w procesie twierdził, że wyjaśnienia wymusili groźbami i przemocą policjanci. Sąd mu nie uwierzył i w październiku ub.r. skazał na 25 lat więzienia. Orzekł też o zadośćuczynieniu w wysokości po 20 tys. zł dla każdego z pięciorga dzieci ofiary.
Obrońca 43-latka złożył apelację. Wnosił o uniewinnienie lub cofnięcie sprawy do ponownego rozpoznania. Ewentualnie - zmianę kwalifikacji prawnej czynu na spowodowanie śmiertelnych obrażeń ciała. W środę Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił jednak zażalenie i utrzymał wyrok w mocy.
- Sąd pierwszej instancji słusznie przyjął, zważywszy na okoliczności zdarzenia i zachowanie oskarżonego, że działał on z bezpośrednim zamiarem dokonania zabójstwa pokrzywdzonego. Znajdujące się w aktach sprawy zdjęcia z widocznymi obrażeniami ciała ofiary, wskazują na wyjątkowe bestialstwo oskarżonego - uzasadniała orzeczenie sędzia Brandeta Hryniewicka
Zobacz także:
Biegli sporządzający protokół z sekcji zwłok dokładnie policzyli: 75 ran ciętych, około 16 ran tłuczonych, 93 podwinięcia krwawe oraz 533 otarcia naskórka na ciele pokrzywdzonego.
Ustalając wysokości kary sąd wziął pod uwagę też bogatą kryminalną przeszłość Tomasza M., który był w przeszłości karany za kradzieże, włamania (m.in. na szkodę swojej przyszłej ofiary - dlatego śledczy podejrzewali motyw zemsty), a także podpalenie swojego budynku gospodarczego i grożenie podpaleniami sąsiadom. Z aresztu wyszedł zaledwie dzień przez zabójstwem Karola S.
- To świadczy o tym, że oskarżony jest osobą nieliczącą się z prawem, z zasadami współżycia społecznego, i osobą, która może w przyszłości zagrażać społeczeństwu. Dlatego też względy ogólnoprewencyjne przemawiały za wymierzeniem oskarżonemu surowej kary. W ocenie sądu apelacyjnego, 25 lat pozbawienia wolności jest karą surową, ale sprawiedliwą - uważa sędzia Hryniewicka
Orzeczenie jest prawomocne.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?