Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezentujemy laureatów plebiscytu "Sołtys roku 2017" - Dorota Lewczuk

Redakcja
Prezentujemy laureatów plebiscytu  "Sołtys roku 2017" - Dorota LewczukNigdy wcześniej we wsi nie było kobiety sołtysa - mówi Dorota Lewczuk
Prezentujemy laureatów plebiscytu "Sołtys roku 2017" - Dorota LewczukNigdy wcześniej we wsi nie było kobiety sołtysa - mówi Dorota Lewczuk Bartosz J. Klepacki
Dorota Lewczuk, sołtys wsi Przybyszyn w gminie Ciechanowiec zajęła 4. miejsce w plebiscycie "Sołtys roku 2017". - Ona ogarnia wszystko jedną ręką – uśmiechają się z podziwem mieszkańcy. – Panie! To prawdziwa instytucja. Robi swoje, a wieści ma, jak z pierwszej ręki – dodają. Toteż Dorota Lewczuk musiała zostać sołtysem, kobietą numer 1 we wsi. Sklep, to jej centrum dowodzenia

Sklep w którym pracuje od prawie dwóch dekad, to centrum zarządzania wsią. Tu jest codziennie, także tu trafiają podatki.

– Tutaj każdy przychodzi, ze mną się spotyka, tu też omawiamy sprawy. Jestem tutaj ciągle, każdy to wie. To chyba stało się oczywiste – mówi Lewczuk.

Pani sołtys stażem nie może się chwalić, ale osiągnięciami już tak.

– Sołtysem jestem od roku, ale przez ten czas we wsi zrobiono więcej niż przez ostanie 20 lat – opowiada. – Zostałam sołtysem, bo ludzie tak chcieli. Dużo osób przychodziło do sklepu, w którym pracuję, wiedzieli, że będą mieć dobrze, że wszystko potrafię załatwić – dodaje.

 

Tłumaczy, że od dziecka mieszka w Przybyszynie, tu każdy ja zna i wie na ile ją stać.

Wieś stoi za nią murem

– Mieszkańcy zgłosili moją kandydaturę i prosili mnie, żebym wystartowała w wyborach na sołtysa – opowiada zdobywczyni 4. miejsca w plebiscycie „Sołtys roku 2017”.

Pani sołtys ocenia, że wcześniej za mało się działo we wsi. Gdy przejęła rządy kobiecą ręką, życie we wsi „ruszyło”. Jest lepiej. Już widać zmiany, a pani Dorota zapowiada, że będą większe.

– Wcześniej, przez 20 lat, był zrobiony tylko jeden kawałek asfaltu – mówi Lewczuk. – Był też problem z wiejską remizą.

Z jej z opinia zgadzają się mieszkańcy wsi.

Pierwszy raz kobieta stanęła na czele wsi

– Nigdy we wsi nie było kobiety sołtysa, mieszkańcy zaryzykowali i powierzyli mnie tę funkcję – wyjawia.

Nie bała się tego, bo wiedziała, że sobie poradzi. Motywacja rosła z każdym miesiącem.

– Gdyby zapytać we wsi, kto wie wszystko, komu trzeba pomóc, każdy odpowie: Idzie pan do Lewczukowej. Ona powie, co komu potrzeba. To dobra kobieta – oceniają mieszkańcy.

 

Obecnie wieś Przybyszyn liczy 74 domy. Każdy z nich pełen innych historii i potrzeb.

– Sołtysowa to ogarnia – mówi z uśmiechem pan, który czekał cierpliwie w miejscu pracy „prezydentowej wsi”.

Jedni mówią, że pani sołtys wywalczy zawsze co chce, a inni, że nawet więcej.

– Wywalczam na sesji, to co trzeba zrobić, jeżdżę i sama pilnuję. Mobilizuję innych do pracy, mówię co mają robić – podkreśla pani Dorota. – Ja nie robię zebrań. Mieszkańcy przychodzą i mówią czego potrzebują. I tak udaje się wspólnie osiągnąć to, co chcemy – mówi sołtys.

 

Co roku cała okolica bawi się wspólnie na parafialnym festynie. Środki są przeznaczone na remont kościoła .

– Ludzie widzą, ile robię – To mój czas zmian – podsumowuje Dorota Lewczuk.

Bartosz J. Klepacki

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna