Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes banku zrugany przez klienta

(hel)
sxc.hu
Nie dość, że nie wywiązują się ze swoich obowiązków, to jeszcze się obrażają - denerwuje się Mieczysław T. z Sejn.

- Nie potrafią zrozumieć, że ich decyzje mogą wyprowadzić z równowagi nawet świętego.

Mężczyzna od kilku lat ma konto w sejneńskim Banku Spółdzielczym. Twierdzi, że podpisując umowę, nie otrzymał regulaminu i nie wiedział, że trzeba będzie płacić prowizję.

- Najpierw liczyli po 2 zł miesięcznie, a teraz jeszcze więcej - mówi. Na konto nie wpływały pieniądze, więc bank nie miał z czego potrącić. Kilka tygodni temu wystosował więc do naszego Czytelnika pismo, w którym zażądał wpłaty kilkuset zł. Zagroził skierowaniem sprawy do sądu i odsetkami karnymi. Mieczysław T. napisał do banku wyjaśnienie i - jak przyznaje - trochę go poniosło.

- Użyłem takich sformułowań, jak dyrektorek-pierdzistołek czy matoł, ale w cudzysłowie - zastrzega rozmówca.

Prezes banku poczuł się urażony określeniami i złożył doniesienie do prokuratury. - Odmówiliśmy wszczęcia postępowania - informuje Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. - Prezes może ścigać swojego klienta z oskarżenia prywatnego.

Czy tak zrobi, nie udało nam się wczoraj ustalić. Prezes Marian Czokajło był w podróży i nie mógł rozmawiać, bo wsiadał do samolotu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna