W poniedziałek część mediów informowała o opublikowanych w sieci zrzutach ekranu mających pokazywać korespondencję mailową szefa KPRM Michała Dworczyka ze stycznia 2019 r., w której miał relacjonować premierowi Mateuszowi Morawieckiemu rozmowę z prezes TK Julią Przyłębską, dotyczącą trzech spraw oczekujących w TK na rozstrzygnięcie.
– W zasadzie nie powinnam odnosić się do maili opublikowanych na serwerze, którym zarządzający siedzą na Kremlu. Ale skoro pan redaktor pyta, nigdy z nikim nie omawiałam żadnych wyroków Trybunału, żadnych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, poza naradami sędziowskimi w Trybunale Konstytucyjnym. Tak było zawsze, również w czasach kiedy orzekałam jako sędzia sądu powszechnego, i tak zawsze będzie – powiedziała Przyłębska w TVP Info.
– Nie dam się zastraszyć różnym rosyjskim prowokatorom, którzy próbują zdestabilizować sytuację w Polsce uderzając w Trybunał Konstytucyjny – oświadczyła prezes TK.
Przewodnicząca TK: nie mam potrzeby spotykać się z ministrami
Przyłębska dopytywana, czy były jakieś spotkania w cztery oczy z ministrami z KPRM, stwierdziła, że "nie ma takiej potrzeby".
– Nie uzgadniam z nikim i nie uzgadniałam orzeczeń. TK nie orzeka w jednoosobowym składzie prezesa TK. Orzeka w 15-sto, pięcio- i trzyosobowym składzie – podkreśliła
Dodała, że nie zlecała też pisania orzeczeń poza Trybunałem.
Julia Przyłębska o „odspawaniu” ze stanowiska
Prezes Trybunału zwracała też uwagę, na wypowiedź "szefa jednej z partii opozycyjnych", że – jak cytowała – trzeba będzie odspawać prezesa TK od stołka.
– Nie szanowny panie przewodniczący. Moja kadencja konstytucyjna trwa dziewięć lat i ja nie zamierzam naruszać prawa i nie zamierzam uczestniczyć w żadnym jakimś wybieraniu sędziów na zapas, itd., co niestety poprzednim politykom się zdarzało – mówiła.
"Spektakl Putina"
– Uważam, że uczestniczenie w spektaklu wyreżyserowanym przez Putina, przez białoruskie służby specjalne, dyskredytują te osoby, które w nim uczestniczą, które do tego nawiązują – podkreśliła prezes TK.
W jej ocenie, jeśli wejdzie się w tę grę, to "oni osiągną rezultat".
– Dlatego apeluję do wszystkich: nie dajmy się proszę państwa wciągać w gry, w które wciągają nas rosyjskie służby specjalne – wezwała.
– Apeluję o to, aby wszyscy politycy po prostu zastanowili się czy dla nich najważniejsze jest dobro polskiego państwa, czy ich ojczyzna jest tu, w Polsce, nad Wisłą, czy może jest im bliżej gdzie indziej. Zawsze można przecież zmienić ojczyznę – powiedziała.
Źródło: PAP
td