Prezydent Gruzji dotarł do Krakowa na pogrzeb Marii i Lecha Kaczyńskich około godziny 17. Nie przeszkodziła mu chmura wulkanicznego pyłu.
Micheil Saakaszwili na pogrzeb swojego przyjaciela Lecha Kaczyńskiego leciał z USA, przez Portugalię do Włoch, gdzie utknął. Włosi nie chcieli dać Gruzinom zgody na dalszy lot ze względu na chmurę pyłów wulkanicznych przesuwających się na południe Europy. Gdy prezydentowi udało się wystartować z lotniska we Włoszech, udał się do Turcji, dalej do Bułgarii, a później do Rumunii. Dopiero z tego kraju udało mu się przylecieć do Polski.
Prezydent Gruzji dotarł do Krakowa po godz. 17. Nie udało mu się dotrzeć na mszę w kościele mariackim. Dołączył do konduktu zmierzającego na Wawel i tam dopiero złożył hołd Lechowi Kaczyńskiemu.
Chcesz podziękować prezydentowi Gruzji za to, że przybył na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego do Krakowa?
Możesz wysłać mu e-maila z podziękowaniem.
Tutaj zamieszczamy link na stronę internetową prezydenta Gruzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
