Tadeusz Truskolaski 5 grudnia świętuje rocznicę pierwszego zaprzysiężenia na stanowisko prezydenta i rocznicę drugiej kadencji. - Ten okres na pewno nie został zmarnowany, tylko dobrze przepracowany - podkreślał w czwartek Tadeusz Truskolaski. - Białystok mógł się dynamicznie rozwijać.
Prezydent Białegostoku dumny jest z podwojenia dochody miasta, oraz ze zdobytych funduszy unijnych. W tym czasie przybyło nam 50 km nowych ulic i niemal drugie tyle zostało przebudowanych. Rowerzyści mają coraz większą sieć ścieżek. Ogromne zmiany zaszły też na centralnym placu miasta.
- To, co zostało zrobione na rynku, przerosło moje oczekiwania - nie ukrywa prezydent. - Nie spodziewałem się aż tak dobrych efektów.
Wśród plusów swoich rządów Tadeusz Truskolaski wymienia m.in. utworzenie strefy ekonomicznej, parku naukowo-technologicznego i ponad 1700 nowych firm w mieście. Przyznaje jednak, że Białystok ma niewielkie szanse na przyciągnięcie dużych inwestorów, tworzących miejsca pracy.
Wyliczając kolejne kroki w unowocześnianiu miejskiego transportu, prezydent przyznał jednak, że elektroniczna karta to rzecz, która u nas rodzi się w bólach.
Wiele do życzenia w Białymstoku pozostawia wciąż rewitalizacja zabytków. Historyczna tkanka miasta ulega degradacji i prezydent nie daje tu głowy, że wszystkie cenne budynki z przeszłości da się uratować.
Po stronie minusów znalazła się też budowa stadionu miejskiego. Termin jego oddania odsunął się na 2013 rok po tym, jak miasto w czerwcu zerwało umowę z pierwszym wykonawcą i właśnie szuka nowego.
W najbliższych trzech latach obecny włodarz Białegostoku nadal chce skupiać się przede wszystkim na inwestycjach. Na razie nie zamierza jednak mówić o swoich dalszych planach.
