Prezydent musi odpowiedzieć na pytania PiS o wieńce i znicze

Do oburzonych podlaskich posłów PiS: Krzysztofa Jurgiela i Mariusza Kamińskiego dołączyły środowiska białostockie środowiska prawicowe. Ich protest wywołało usunięcie wieńców i zniczy pozostawionych pod pomnikiem m.in. Józefa Piłsudskiego przez uczestników Marszu Niepodległości z 10 listopada.

Cztery pytania klubu PiS

Wczoraj interpelację w tej sprawie złożył klub radnych PiS w Radzie Miejskiej w Białymstoku. Dotyczy ona "niezrozumiałego i niestosownego uprzątnięcia przez służby miejskie w dn. 11 listopada wieńców, kwiatów i zniczy, złożonych 10 listopada przez białostoczan, uczestników Marszu Niepodległości pod pomnikami: marszałka Józefa Piłsudskiego, Katyńskim i 42. Pułku Piechoty".

W imieniu PiS radny Rafał Rudnicki domaga się od prezydenta Tadeusza Truskolas-kiego odpowiedzi na cztery pytania. Chce wiedzieć, kto podjął tę decyzję oraz gdzie trafiły usunięte kwiaty i znicze. Interesuje go także, czy to oznacza, że białostoczanie nie mają prawa upamiętniać świąt narodowych i czy takie "niezrozumiałe" działania są planowane w przyszłości.

List otwarty w tej sprawie wysłali do prezydenta Truskolaskiego także sami uczestnicy czwartkowego Marszu. Oburzeni zachowaniem służb porządkowych są przedstawiciele Solidarnych 2010, Klubu Więzionych Internowanych Represjonowanych, Kongresu Nowej Prawicy, Patriotycznego Podlasia, Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej i Związku Piłsudczyków.

Było zimno, to kwiaty znikły

Oficjalna odpowiedź magistratu niemal od samego początku jest taka sama: kwiaty zostały usunięte, ponieważ zmarzły, a znicze się wypaliły. Natomiast miejsca pamięci za każdym razem są sprzątane przed świętami narodowymi. Ponadto Święto Niepodległości obchodzone jest 11, a nie - 10 listopada.
- Na interpelację radnych PiS pan prezydent odpowie w terminie przewidzianym prawem - zapewnia Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka magistratu.