Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent wydał ponad 242 tys.zł na nagrody dla urzędników

Katarzyna Patalan-Brzostowska [email protected]
sxc.hu
Nie ma znaczenia, jak kto pracował. Dostali wszyscy.

Ponad 242 tys. zł netto prezydent Łomży przeznaczył w tym roku na nagrody dla swoich pracowników. Bynajmniej nie dla tych, którzy szczególnie przykładali się do pracy, ale dla wszystkich, bo regulamin wynagrodzeń zapewnia im wypłacanie nagród dwa razy w roku z okazji świąt narodowych: 3 Maja i 11 Listopada.

- Nagrody pracownikom magistratu są wypłacane od 2009 roku, wówczas weszło w życie zarządzenie prezydenta w sprawie regulaminu wynagrodzeń - tłumaczy Łukasz Czech z łomżyńskiego ratusza.

W tym roku z okazji majowego święta nagrody otrzymało 214 urzędników, a w listopadzie 219.

Regulaminowa kasa
W związku z majowym świętem prezydent na nagrody wydał 107 tys. 999 zł netto. Jego zastępcy otrzymali po 1 tys. 742 zł netto, natomiast średnia wysokość nagrody wypłacanej naczelnikom wynosiła 697 zł netto.

- Najwyższa nagroda dla pracowników magistratu zajmujących niekierownicze stanowisko to 697 zł netto, a najniższa 69 zł netto - wylicza Łukasz Czech.

W listopadzie do podziału już było trochę więcej kasy, bo 134 tys. 735 zł netto. Wówczas zastępcy prezydenta otrzymali średnio po 2 tys. 158 zł netto, naczelnicy 815 zł, a inspektorzy 592 zł. Najniższa wypłacona nagroda wyniosła 69 zł, a najwyższa 2 tys. 363 zł.

Z informacji nadesłanej przez służby prezydenta dowiadujemy się, że w ubiegłym roku dwukrotnie nagrodzeni z okazji świąt narodowych zostali także dwaj doradcy prezydenta. Średnia nagroda w skali roku wyniosła łącznie 1 tys. 850 zł brutto.

Nagroda ma być za coś
- Nagroda jak sama nazwa wskazuje powinna być nagrodą za coś np. za dobrą pracę - komentuje tę praktykę Andrzej Grzymała, miejski radny PiS, a jednocześnie przedsiębiorca. - W dzisiejszych trudnych czasach już fakt posiadania pracy jest nagrodą. Dlatego spotykam się z głosami oburzonych łomżyniaków taką polityką. Poza tym w mieście jest tak wiele potrzeb. Z pewnością te niemałe pieniądze można byłoby lepiej spożytkować, chociażby na politykę prorodzinna - dodaje.

Okazuje się, że swoich pracowników nagradza nie tylko prezydent Łomży. Robi to też wiele innych samorządów. Chociażby pobliska Ostrołęka.

- Zgodnie z regulaminem zatrudnienia wypłacamy naszym urzędnikom nagrody dwa razy w roku, z okazji Dni Ostrołęki i Świąt Bożego Narodzenia - przyznaje Wojciech Dorobiński, rzecznik ostrołęckiego magistratu. - Nie potrafię podać wysokości przyznawanych nagród, gdyż przebywam poza miastem - tłumaczył w piątek.

Czy się stoi, czy się leży...
A czy taka forma nagradzania motywuje do pracy?
- Z pewnością nie motywuje, bo urzędnicy są przyzwyczajeni, że dostaną te pieniądze dwa razy w roku i uważają, że im się należą - twierdzi Katarzyna Łukaszuk, prowadząca szkolenia z motywacji. - Gdyby zabrakło tej nagrody, to z pewnością, by ich demotywowało.

Według trenerki praktykowana w ratuszu forma nagradzania nie wzmaga w urzędnikach większych chęci do pracy.

A po nowym roku, jak większość pracowników "budżetówki", otrzymają też 13-tą pensję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna