- Hodowla rozwija się wbrew obawom oponentów i rozsiewanym plotkom, że z Janowa wyprzedawane są najcenniejsze konie. Konie zostały skrupulatnie wyselekcjonowane. Nie będzie żadnych ułatwień w ich nabyciu po aukcji. Jeżeli konie nie zostaną sprzedane na aukcji to przez rok nie opuszczą Polski. Nie będzie kombinowania i kupowania ze stajni z wolnej ręki – mówił 18 lipca podczas konferencji prasowej Jan Krzysztof Ardanowski. Według ministra rolnictwa mamy dobry materiał hodowlany, a Polska jest liczącym się na świecie hodowcą koni arabskich.
Pride of Poland 2019 odbędzie się od 9 do 13 sierpnia w Janowie Podlaskim. Będzie to 50. edycja pokazu
Do tegorocznego pokazu zgłoszono 110 koni od 29 hodowców, w tym od 26 prywatnych. To 51% więcej niż w ub.r.
Pod zmianach kadrowych w kierownictwie państwowych stadnin i zawirowaniach wokół samych koni, Pride of Poland straciła nieco na prestiżu. Szef resortu zaznaczał, że sytuacji jak była kiedyś już mieć nie będziemy. To samo dotyczy cen, Jan K. Ardanowski liczy się z tym, że prawdopodobnie nie uzyskamy cen, jakie osiągano kilka, kilkanaście lat temu. - Przyczyną są zmiany hodowlane, popularność i rozrost tej rasy koni – powiedział minister.
Ardanowski dodał, że państwo nadal będzie dopłacało do hodowli koni. - Będziemy dalej do koni dopłacali i trzeba się liczyć z tym, że państwowe stadniny nie będą przynosiły dochodów, są one finansowane z innych działów gospodarki rolnej np. hodowli bydła czy produkcji roślinnej.
Ardanowski: Wydaje się, że przygotowania do imprezy idą poprawnie i będzie to wydarzenie na wysokim poziomie.
Źródło: MRiRW