Od strony ul. Pułaskiego, do wspomnianych budynków prowadzi wąski dojazd. Przed kilku laty, dzięki inicjatywie części mieszkańców, ustawione zostały przy nim znaki zakazujące wjazdu samochodów.
- Do tych bloków można bowiem dojechać od strony ul. Paderewskiego. Tu zaś chcemy mieć ciszę i spokój. Jeżdżące pod naszymi oknami samochody stwarzają zaś niebezpieczeństwo dla dzieci bawiących się na pobliskim placu zabaw oraz osób niepełnosprawnych, których mieszka tu bardzo wiele - mówi mieszkająca w jednym z bloków pani Stanisława. - Dlatego jako mieszkańcy postanowiliśmy walczyć z samochodami jeżdżącymi wspomnianym ciągiem i na nasz wniosek ustawiono znaki.
Tyle tylko, że teraz znaki miałyby zniknąć. I to pomimo protestu kilkudziesięciu osób, przekazanego do władz Spółdzielni Mieszkaniowej "Elemencik".
- Zgłaszają się do nas inni mieszkańcy, którzy mają utrudniony dojazd do swoich domów. Mają drogę, z której nie mogą korzystać. By dostać się do domu musieliby mieć latające samochody - tłumaczy prezes SM "Elemencik" Lechosław Auron. - Ponieważ większość osób chce drogi, a ciągu pieszego domagają się pojedyncze osoby, rozmawialiśmy o zamontowaniu pod znakami tabliczek dopuszczających wjazd mieszkańcom bloków.
Wniosek spółdzielni nie został jednak do tej pory pozytywnie załatwiony przez Zarząd Mienia Komunalnego i spółdzielnia postanowiła wystąpić do prezydenta miasta o pomoc w ustawieniu znaków. Tym bardziej, że ciąg znajduje się na ziemi należącej do spółdzielni - teren ten został oddany "Elemencikowi" w użytkowanie wieczyste przez gminę Białystok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?