Przypomnijmy. Marek Nazarko, burmistrz Michałowa, odpowiada przed białostockim sądem rejonowym za popełnienie dwóch przestępstw. Prokuratura okręgowa zarzuca mu przekroczenie uprawnień, gdy 16 lat temu kupił działkę. Oskarżony był wtedy wójtem, a prokurator uważa, że prawo pierwokupu tej ziemi miała gmina Michałowo. W dodatku nie obciążył nowego właściciela gruntu opłatą planistyczną. Drugi zarzut dotyczy nieopublikowania na stronie BIP oświadczeń majątkowych m.in. radnych, co jest niedopełnieniem obowiązków. Burmistrz konsekwentnie nie przyznaje się do winy.
Czytaj również:
W swoich zeznaniach świadkowie, byli zgodni. Ustawa o samorządzie terytorialnym stanowi, że oświadczenia majątkowe należy opublikować niezwłoczne, ale nie precyzuje tego terminu. Wiadomo jedynie, że radni i inne osoby zobowiązane muszą je złożyć do końca kwietnia.
- Ja sprawdzałam prawdziwość oświadczeń pod względem formalnym i wysyłałam je do urzędu skarbowego. Urząd sprawdzał je pod względem podatkowym i ewentualnie wzywał daną osobę do uzupełnień lub poprawek. W oświadczeniach, których dotyczy sprawa żadnych zastrzeżeń nie było. Potem były przekazywane informatykowi, który zajmował się ich publikacja na BIP. Złożone oświadczenia są jawne i gotowe do publikacji, pod warunkiem anonimizacji, czyli ukrycia danych wrażliwych - tłumaczyła urzędniczka michałowskiego magistratu.
Czytaj również:
Pytana przez prokuratora zeznała, że nie mogła publikować oświadczeń na BIP i nigdy tego nie robiła. To wyłącznie obowiązek informatyka, który ma do tego uprawnienia i kody. Zapewniła też, że informatyk miał wtedy dużo pracy, jaki inni urzędnicy. Stwierdziła, że fiskus nigdy nie miał zastrzeżeń do treści oświadczeń, a gdy prokurator zapytał o termin publikacji oświadczeń odparła, że nie ma czegoś takiego. Według ustawy - niezwłocznie.
Także sekretarz gminy zeznała, że nie ma konkretnego terminu publikacji oświadczeń, a praktyka jest taka, że wszystko zależy od priorytetów. W pierwszej kolejności publikowane są sprawy terminowe, np. informacje o przetargach, decyzjach czy uchwałach.
- A gdyby ktoś chciał poznać treść oświadczenia - dopytywał prokurator.
- Gdyby mieszkaniec złożył wniosek, to w ciągu 14 dni otrzymałby odpowiedź, bo oświadczenie jest informacją publiczną - oznajmiła sekretarz Michałowa.
Czytaj również:
Przyznała też, że dział organizacyjny dziś liczy 8 osób, a 2020 roku - 5, więc wszyscy mieli mnóstwo pracy. Jedyny informatyk w urzędzie też i dodała, że raz burmistrz zwrócił mu uwagę, za braku publikacji oświadczeń.
Zeznając przed sądem informatyk potwierdził słowa swoich przedmówczyń. Stwierdził też, że oświadczenia publikował dopiero wtedy, gdy nie było spraw pilniejszych dla gminy. Wolał wstawiać do internetu komplet, bo to trwało krócej niż wprowadzanie pojedynczych oświadczeń. A te zwykle ukazywały się do czerwca, lipca. W 2022 roku zrobi to w ciągu miesiąca, bo widzi, jakie konsekwencje ponosi burmistrz.
Czytaj również:
- Jestem winny zaniedbania, ale są urzędy w województwie (co można sprawdzić), w których do dzisiaj na BIP nie ma oświadczeń. Brak publikacji nie wywołał żadnej szkody w mieniu gminy - tłumaczył informatyk prokuratorowi.
Kolejna rozprawa odbędzie się w samo południe - 25 marca.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
