Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces prezydentów nie może ruszyć. A pokrzywdzona nie żyje od dwóch lat

Paweł Chojnowski [email protected]
Były prezydent Jerzy Brzeziński stawił się wczoraj w sądzie w Ostrowi Mazowieckiej w towarzystwie żony, a pół godziny później wracał już do domu. Sprawa nawet się nie rozpoczęła.
Były prezydent Jerzy Brzeziński stawił się wczoraj w sądzie w Ostrowi Mazowieckiej w towarzystwie żony, a pół godziny później wracał już do domu. Sprawa nawet się nie rozpoczęła. P. Chojnowski
Proces byłego prezydenta miasta i jego zastępcy. Nie usłyszeli aktu oskarżenia.

Rusza, rusza i ruszyć nie może - po raz kolejny nie rozpoczął się proces byłego prezydenta Łomży Jerzego Brzezińskiego, jego zastępcy Marcina Sroczyńskiego oraz dwóch urzędników ratusza, którzy stanęli wczoraj przed Sądem Rejonowym w Ostrowi Mazowieckiej.

Połączonych wiele spraw

Białostocka Prokuratura Okręgowa akt oskarżenia już rok temu skierowała do Sądu Rejonowego w Łomży, ale tutejsi sędziowie ze sprawy się wyłączyli.

Wielowątkowa sprawa trafiła więc do Sądu Rejonowego w Ostrowi Maz. Obaj byli prezydenci oskarżeni są o tzw. przestępstwa urzędnicze, m.in. przekroczenie uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę (za co grozi nawet 10 lat więzienia). Chodzi o sprzedaż bez przetargu działki przy ul. Poligonowej. Do tej sprawy dokoptowano też inne: Marcinowi Sroczyńskiemu prokuratura zarzuca nakłonienie starszej mieszkanki ul. Żabiej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, nakłonienie urzędnika do podrobienia podpisu oraz podanie fałszywych danych w oświadczeniach majątkowych, natomiast Sławomirowi J. - podrobienie podpisu, a Wiesławowi D. - nakłonienie pracownika urzędu do zarejestrowania auta wiceprezydenta Sroczyńskiego bez wymaganych dokumentów. Przestępstw tych oskarżeni mieli dopuścić się w okresie od 2005 r. do 2009 r.

Mimo iż wczorajsze posiedzenie było już drugim, na razie przewód sądowy jeszcze się nie rozpoczął. Oskarżonym nie odczytano nawet jeszcze aktu oskarżenia. Na pierwszym posiedzeniu, 8 października br., okazało się, że sąd nie wysłał zawiadomień do pokrzywdzonych stron: miasta i właściciela zakładu przy ul. Poligonowej. Sędzia uznała też, że mieszkanka ul. Żabiej powinna mieć w sprawie status pokrzywdzonej. Wysłano do niej odpowiednie zawiadomienie.

Wydawało się, że tym razem wszystko będzie dopięte na ostatni guzik i sprawa rozpocznie się bez przeszkód formalnych.

Pokrzywdzona nie żyje

Kobieta pokrzywdzona - wg prokuratury - przez byłego wiceprezydenta przed sądem jednak się nie stawiła, ponieważ... nie żyje i to od dwóch lat! Jako poszkodowany musiałby wystąpić jej syn, spadkobierca. W związku z tym prokurator Anna Radziszewska-Biskup wniosła o odroczenie sprawy. Obrońcy oskarżonych przychylili się do tego wniosku. Jak mogło dojść do takiego niedopatrzenia?

- To częsta sytuacja przy takiej ilości świadków i pokrzywdzonych. Gdybyśmy toczyli postępowanie, byłoby nieważne - tłumaczy adwokat Remigiusz Fabiański, obrońca oskarżonych b. włodarzy.

A akurat świadków w tej sprawie jest blisko setka - to m.in. radni dwóch kadencji Rady Miejskiej Łomży. Zapowiada się długi proces. Następne posiedzenie sędzia Grażyna Przewoźna wyznaczyła na 19 lutego 2013 r., a kolejne - na 25 lutego, 4 i 11 marca. Przesłuchanych ma być podczas tych rozpraw połowa świadków.

Na początku trzęsienie ziemi...

Przypomnijmy, wszystko zaczęło się od głośnego na cały kraj zatrzymania przez policję prezydenta Łomży i jego zastępcy 3 listopada 2009 r. Później były przesłuchania w prokuraturze w Białymstoku (obaj nie przyznali się do zarzutów), groźba aresztu dla Sroczyńskiego. Za to "legalne, ale niesłuszne" zatrzymanie sąd przyznał później obu włodarzom odszkodowania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna