Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w głośnej sprawie dobiegł końca. Pisarka musi przeprosić księdza

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Od wielu lat ks. Stanisław Wysocki stara się o ujawnienie całej prawdy o obławie augustowskiej. Sojuszników szuka, gdzie się da. – I nagle zostałem niespodziewanie zaatakowany – mówi.
Od wielu lat ks. Stanisław Wysocki stara się o ujawnienie całej prawdy o obławie augustowskiej. Sojuszników szuka, gdzie się da. – I nagle zostałem niespodziewanie zaatakowany – mówi.
Cieszę się, że sprawiedliwość zatriumfowała - mówi o wczorajszym wyroku białostockiego sądu ks. Stanisław Wysocki. - To bardzo dobra wiadomość dla rodzin ofiar obławy augustowskiej, które walczą o ujawnienie całej prawdy o tej zbrodni.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał prawomocny wyrok. Uznał, że Alicja Maciejowska, autorka książki "Przerwane życiorysy-Obława Augustowska" musi przeprosić księdza za to, co napisała. Na swój koszt ma opublikować przeprosiny w jednej z gazet oraz z kolejnych wydań usunąć kontrowersyjny fragment. Wydawcą książki był białostocki IPN.

Irracjonalny atak

Alicja Maciejowska, to emerytowana dzisiaj warszawska dziennikarka, która w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku zbierała materiały dotyczące obławy augustowskiej. W tamtych czasach graniczyło to wręcz z bohaterstwem, bo o sowieckiej zbrodni z lipca 1945 roku w ogóle nie można było wspominać.

W 2010 r. Maciejowska umieściła nagrane wiele lat wcześniej relacje rodzin ofiar obławy w książce. Pod koniec tej publikacji pozwoliła sobie jednak na dosłownie parę zdań poświęconych ks. Wysockiemu. Choć nie wymieniła jego nazwiska, wszyscy, którzy w sprawie obławy mają jako-taką wiedzę i tak orientowali się, o kogo chodzi. Zdaniem dziennikarki, kiedy w latach osiemdziesiątych krążyła po Suwalszczyźnie i nagrywała relacje ludzi, ksiądz miał zakazywać rozmów przedstawicielom swojej rodziny. A Wysoccy stracili w obławie ojca oraz dwie siostry.

- Gdybym nie był prezesem związku skupiającego rodziny ofiar, to pewnie bym to odpuścił - mówi ksiądz. - Ale jaką wiarygodność ma ktoś, kto teraz dopomina się o ujawnienie całej prawdy o tej zbrodni, o to, gdzie znajdują się groby ofiar, jeśli kiedyś miał rzekomo zabraniać rozmów na ten temat?

Księdza zdania zawarte w książce zbulwersowały tym bardziej, że z jego siostrą A. Maciejowska rozmawiała, zaś jego nigdy nie zapytała o to, czy komukolwiek czegokolwiek zabraniał.

- To jakiś irracjonalny atak na moją osobę - mówił. - Nie wiem, po co tej pani jest to potrzebne.
Przedmowę napisał dyrektor IPN
W ubiegłym roku sąd I instancji uznał, że ksiądz ma rację. Nakazał więc autorce przeprosiny w dwóch gazetach, wpłatę 5 tys. zł na cele społeczne oraz usunięcie kontrowersyjnego fragmentu z przyszłych wydań.

Podczas sprawy odwoławczej przedstawiciele A. Maciejowskiej oraz IPN twierdzili, że dobra osobiste księdza nie zostały naruszone. Sąd apelacyjny się jednak z tym nie zgodził. Zwrócił m.in. uwagę, że zdania poświęcone księdzu niczego nowego do książki nie wnoszą, a jednocześnie autorka nie zadała sobie trudu, by zapytać zainteresowanego, co ma na ten temat do powiedzenia. Wyrok w stosunku do orzeczenia I instancji został złagodzony ze względu na szczytny cel, który przyświecał autorce przy pisaniu "Przerwanych życiorysów" oraz jej trudną obecnie sytuację finansową.

Wcześniej ani A, Maciejowska, ani białostocki IPN nie chcieli komentować tej sprawy. Wczoraj natomiast nie udało się nam z nimi skontaktować. Wyrok zapadł wszak tuż przed godz. 15.
Przedmowę do tej książki napisał sam Cezary Kuklo, były dyrektor białostockiego IPN. Przedstawiciele tej instytucji odmawiali nam odpowiedzi na pytanie, czy ktoś wcześniej zwrócił uwagę na parę kontrowersyjnych zdań i czy to tylko przeoczenie, czy też świadome działanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna