Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie upowszechniania treści antysemickich trwa

(ika)
Dzisiaj w Sądzie Rejonowym miała się odbyć kolejna rozprawa w procesie o upowszechnianiu treści antysemickich w pismach wydawanych przez m. in. Leszka B.

- Obrońca nie reprezentuje moich interesów - powtórzył kilkukrotnie Adam Cz. - Nie zgadzamy się co do linii obrony. Chcę się bronić sam. Ze względu na wniosek innego oskarżonego, Adama Cz., o zmianę obrońcy z urzędu, rozprawa została jednak odroczona na następne 3 tygodnie.

Na pytanie sędziego, dlaczego nie pomyślał o tym jeszcze przed terminem rozprawy, odpowiedział - Nie przyszło mi to do głowy. Dałem szansę człowiekowi, który nie spełnił moich wymagań.

Obrońca przyznał, że trudno mu było się porozumieć z oskarżonym. - Nie widzę żadnej szansy współpracy, proszę więc o zwolnienie mnie z obowiązku obrońcy z urzędu powiedział na zakończenie.

Sędzia przychylił się do wniosku oskarżonego. Wkrótce zostanie mu przydzielony nowy obrońca z urzędu.

Oskarżonych w sprawie jest sześć osób, jednak dziś w sądzie pojawiło się tylko troje z nich. Wszystkim postawiono zarzuty publicznego nawoływanie do nienawiści oraz znieważania grupy ludności z powodu przynależności do narodu żydowskiego. Oskarżeni rozpowszechniali antysemickie poglądy w publikowanych przez siebie pismach satyrycznych oraz plakatach rozwieszanych na murach i słupach ogłoszeniowych.

Z powodu odroczenia nie przesłuchano dwóch świadków. Jednym z nich miał być Bronisław Szenicer, Polak żydowskiego pochodzenia powołany przez obrońce Leszka B.

- Moim zdaniem pan Leszek B. nie reprezentuje wcale postawy antysemickiej - twierdzi przewodniczący organizacji Gmina Wyznaniowa Starozakonnych w RP z siedzibą w Warszawie. - Stosunek pana B. do Żydów nie jest wcale negatywny. On krytykuje jedynie dążenia Żydów w kwestiach odszkodowawczych oraz tragicznej rewindykacji mienia żydowskiego. W tym temacie nasze stanowiska zgadzają się ze sobą.

Panowie poznali się klika lat temu przy okazji artykułu, jaki ukazał się w piśmie "Głos Gminy Starozakonnych w RP". Bronisław Szenicer komentował w nim wówczas, jak sam określa, "kłamliwe oskarżenia Polaków o dokonanie mordu na narodzie żydowskim" zawarte w książkach Jana Tomasza Grossa "Jedwabne" oraz "Sąsiedzi".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna