Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Flisiak: Szczepionka przeciwko COVID-19 jest bezpieczna dla ludzi, a potwierdzają to wyniki badań (zdjęcia)

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Wojciech Wojtkielewicz
Szczepionka przeciwko COVID-19 jest bezpieczna, a jej przeciwnicy nie przedstawili żadnych dowodów na to, że jest inaczej. Naszą rolą i rolą mediów jest przekonywać ludzi, by z niej korzystali - mówili zgodnie rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Adam Krętowski i prof. Robert Flisiak, szef kliniki chorób zakaźnych USK. Obydwaj przyjęli w niedzielę (27.12) pierwsze dawki szczepionki.

W niedzielę (27.12) w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym szczepionkę przeciwko COVID-19 przyjęło pierwszych dziesięcioro pacjentów. Jak mówi rzeczniczka szpitala, były to szczepienia próbne, przygotowujące do szczepienia wszystkich pracowników, które zaczną się w ten poniedziałek (28.12).

- Planujemy szczepić około 50, 70 osób dziennie. Otrzymaliśmy 225 dawek szczepionki, więc nie musimy szczepić nadzwyczaj intensywnie, po 100 czy 200 osób. W ciągu trzech dni zaszczepimy wszystkie te osoby, które zostały zaplanowane na pierwszą turę - informuje Katarzyna Malinowska-Olczyk.

Gdy wczesną jesienią rozmawialiśmy z prof. Robertem Flisiakiem, zapowiedział, że gdy tylko szczepionka przeciw COVID będzie dostępna, natychmiast z niej skorzysta.

- Nic się nie zmieniło. Zaszczepiłem się w pierwszym możliwym momencie. I chcę, aby inni się szczepili, bo mam dość podpisywania kart zgonu kolejnych pacjentów. Klinikę mamy cały czas pełną, więc to nie jest koniec, to jest dopiero początek skutecznej walki z covidem i taki optymizm, że wrócimy do normalności. Za trzy tygodnie powtórzę szczepienie, bo taki jest wymóg - zapewnia prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w USK w Białymstoku i medyczny doradca premiera.

Czytaj również: Zaczęły się szczepienia przeciwko koronawirusowi. Szpital MSWiA w Białymstoku szczepił jako pierwszy (zdjęcia)

Profesor uważa, że gdyby wszyscy chcieli się zaszczepić prawdopodobnie przed przyszłorocznym sezonem jesiennym zdecydowana większość byłaby przeciwko koronawirusowi zaszczepiona i to dwukrotnie. Chodzi o przynajmniej 60-70 proc. populacji. Jak zakłada, obecnie około 9-10 mln osób nabyło odporność w sposób naturalny (przez chorobę), ale by osiągnąć ten odsetek brakuje nam około 15 mln, więc czeka na dużo pracy i szczepień.

- Jeśli ktoś przyjmie pierwszą dawkę, a przed przyjęciem drugiej okaże się, że jest zakażony, nie ma to żadnego znaczenia, może się szczepić. Trzeba tylko uważać na objawy. Jeśli wystąpi wtedy ostra postać objawowa, gorączkowa wtedy nie. Ale to są generalne zasady wszystkich szczepień, że w przypadku chorób gorączkowych nie podaje się jakiejkolwiek szczepionki, nie tylko tej. Nie ma też dowodów na to, że szczepionka jest nieskuteczna wobec nowej odmiany koronawirusa - wyjaśnia ekspert-zakaźnik.

Dodaje też, że 35 lat temu był pierwszą osobą na Podlasiu, którą zaszczepiono przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Była to szczepionka rekombinowana, co powinno wzbudzać lęk antyszczepionkowców, że ma coś wspólnego z genetyką, ale wtedy ich nie było. \

- Wszyscy pamiętali o to, co się działo z ospą prawdziwą, z polio, jakie to były tragedie ludzkie. Nie było więc nikogo, kto mógłby wątpić w celowość szczepień. A dzisiaj (choć to wydaje się oczywiste) trzeba robić show, aby przekonywać obywateli, że szczepić się warto. Szczególnie gdy patrzymy na tysiące ludzi, którzy każdego miesiąca umierają, a przypomnę, że w listopadzie z powodu COVID-19 zmarło w Polsce 20 tys. osób, czyli całkiem pokaźne miasteczko - podkreśla prof. Robert Flisiak.

Przypomina jednak, że w sondażach portali medycznych z początku grudnia 27 proc. było zdecydowanie przekonanych do szczepionek, 20 proc. czekało na wyniki badań, 40 proc. wahało się, a jedynie 13 proc. było stanowczo przeciw. - To było przed opublikowaniem wyników badań, więc usprawiedliwione jest, że lekarze czekali na wiedzę, na informacje. Zakładam, że teraz z tych 20 i 40 proc. zdecydowana większość jest już zdecydowana - konkluduje szef Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w USK.

Czytaj również: Zainteresowanie szczepieniami na COVID-19 wśród medyków jest niskie. Dlaczego unikają szczepień?

- Rewelacja, żadnego bólu. Myślę, że do szczepionek przekonujemy na co dzień, nie dzisiaj. Jedna z koleżanek, która dzisiaj się zaszczepiła kilka dni temu była do tego nie przekonana. teraz nie ma wątpliwości, że szczepionka jest bezpieczna. Uważam, że rozsądnymi argumentami każdego można przekonać. To nie musi być nachalna kampania, ale kto chce być odpowiedzialny, kto chce dbać o zdrowie swoje i swoich bliskich będzie się szczepił - podkreśla rektor UMB prof. Adam Krętowski.

Jak mówi prof. Flisiak, na świecie zaszczepiono już ponad dwa miliony osób, a w sumie cztery miliony i nie słychać, żeby coś strasznego się działo. To argument, który przeciwstawia się wszystkim teoriom spiskowym.

Czytaj również: Szczepionki przeciw COVID-19 są już w Polsce! Teraz transportowane są do ponad 70 szpitali węzłowych. Ruszają szczepienia

- My, zwolennicy szczepień udowodniliśmy, ponad wszelką wątpliwość skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki. Oni nie przedstawili żadnych dowodów, wyników badań na to, że szczepionka antycovidowa jest nieskuteczna i niebezpieczna dla ludzi. Dlatego media powinny pytać o to antyszczepionkowców - uważa prof. Robert Flisiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna