Program Mieszkanie dla Młodych: W małym mieście łatwiej o dopłatę

Pieniądze z programu "Mieszkanie dla Młodych" otrzymają osoby, które będą kupowały swoje pierwsze w życiu mieszkanie (musi pochodzić z rynku pierwotnego) lub dom. Uczestnicy nie mogą też mieć więcej niż 35 lat.

Dopłaty wyniosą 10 proc. wartości mieszkania (w przypadku singli i rodzin bez dzieci), 15 proc. (rodziny z dziećmi), a na dodatkowe 5 proc. mogą liczyć rodziny, w których w ciągu pięciu lat po zakupie mieszkania urodzi się trzecie dziecko.

Dopłatą ma być objęte do 50 m kw. w mieszkaniach lub domach o powierzchni odpowiednio do: 75 m kw. i 100 m kw.

Jednak warunkiem wzbudzającym największe kontrowersje są limity cen mieszkań za metr kwadratowy w poszczególnych ośrodkach.

- Limity to średnia z dwóch ostatnich ogłoszonych w danym województwie wskaźników odtworzenia metra kwadratowego powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych. Zatwierdza je wojewoda na podstawie szacunków GUS - tłumaczy Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander. - Poziom limitów nie zawsze wydaje się sprawiedliwy, ale ma też duży związek z cenami mieszkań w danym rejonie. A te w woj. podlaskim należą do najniższych w kraju.

Nic dziwnego, że i dopłaty z MdM będziemy mieć najniższe.

Musi być nowe i w niskiej cenie

W stolicy województwa cena nabywanej nieruchomości nie może przekroczyć 4,23 tys. zł za m kw. Tu do programu kwalifikuje się tylko kilka planowanych inwestycji i to na peryferiach miasta. W pozostałych gminach nieprzekraczalny limit kształtuje się na poziomie 3 tys. 512 zł.

W Łomży za cenę poniżej takiej kwoty można obecnie kupić mieszkanie na parterze i III piętrze w blokach powstających przy ul. Sybiraków (Development Zacharzewski i Skowroński Sp. J.). Metr kwadratowy wyceniono na 3.490 zł. Jednak już za mieszkanie na II piętrze trzeba zapłacić 3590 zł, a na I piętrze - 3690 zł za m. kw. Nowe mieszkania budowane przez Negresko przy ul. Kolegialnej, jak się dowiedzieliśmy, kosztują 3590 - 3600 zł za m kw. Jednak deweloper nie wyklucza, że ceny zostaną dostosowane na potrzeby programu MdM. Firma poszukuje obecnie gruntów pod kolejne inwestycje, ale jest za wcześnie, by mówić o cenach.

Nowych mieszkań nie można z kolei kupić w Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Te w najnowszym wybudowanym bloku przy Broniewskiego rozeszły się bardzo szybko i obecnie "nie ma gdzie budować" - usłyszeliśmy w sekretariacie.

Dopłata nawet w centrum

Jak wygląda sytuacja w mniejszych miastach? W Zambrowie osoby mogące skorzystać z rządowej dopłaty mają relatywnie duży wybór. W nowym apartamentowcu (spółka "Kowalczyk Tymiński Rokicki") w bardzo atrakcyjnej lokalizacji - w sercu miasta, przy al. Wojska Polskiego na kupców czeka jeszcze połowa mieszkań.

Cena za m kw. wynosi 3,5 tys. zł, ale można ją negocjować - wszystko zależy od wielkości lokalu. Tak czy inaczej limitu nie przekroczymy. Podobnie jak w wybudowanym przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Nadzieja" bloku przy ul. Pułaskiego (3420 zł za m kw. na najatrakcyjniejszym I piętrze). W planach jest tu kolejny blok z małymi mieszkaniami do 50 m kw. tuż obok.

Jeszcze taniej jest w Grajewie. Metr kw. mieszkania w bloku przy Ekologicznej deweloper wycenił na 3 tys. zł.

W Kolnie może być problem z kupnem nowych mieszkań. Deweloperzy na razie nie budują bloków (może w przyszłym roku?). Ale - jak zauważa burmistrz Andrzej Duda - w mieście powstaje dużo domów jednorodzinnych. W ciągu roku wybudowano ich tu ok. 50.

Wygląda na to, że rządowy program, tak krytykowany przez deweloperów w dużych miastach, może sprawdzić się w mniejszych ośrodkach, a kto wie - może pociągnie w nich za sobą boom budowlany?

Nieruchomości z Twojego regionu