Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator generalny kazał zająć się sprawą napisu "Bóg, Honor, Ojczyzna"

Redakcja
Współautor pomnika poskarżył się na prokuraturę. Śledczy ponownie przyjrzą się napisowi Bóg Honor Ojczyzna.

Prokurator generalny nakazał jeszcze raz zająć się sprawą bezprawnego umieszczenia napisu "Bóg, Honor, Ojczyzna" na pomniku Bohaterów Ziemi Białostockiej. Poprzednie śledztwo umorzono. - Mam nadzieję, że tym razem nie skończy się na umorzeniu. To co zrobili ci ludzie to bezprawie - mówi Bohdan Chmielewski, współautor pomnika.

We wrześniu 2011 roku kilka osób (m.in. z Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych) samowolnie umieściło na postumencie napis: Bóg, Honor, Ojczyzna, a nad głową orła powiesiło koronę.

Na początku lipca br. białostocka prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Teraz musi się nią zająć jeszcze raz. To efekt skargi, jaką do Prokuratury Generalnej wysłał Mirosław Zbichorski, drugi współautor pomnika.

- Prokurator generalny zlecił ponowne przyjrzenie się tej sprawie. Zajmie się tym prokuratura okręgowa, która wystąpiła już o przekazanie akt z rejonowej - mówi Adam Kozub, rzecznik prokuratury okręgowej.
Z poprzedniego orzeczenia białostockich prokuratorów wynikało, że prawa autorskie zostały wprawdzie naruszone, ale inicjatorzy akcji "odkomunizowania pomnika" nie byli świadomi, że ich czyn jest bezprawny.

Nie zgadza się z tym Adam Rybakowicz, poseł Ruchu Palikota. To on złożył wcześniej doniesienie do prokuratury, że mogło dojść do naruszenia praw autorskich.

- Nie możemy dopuścić do tego typu samowolki. Wiadomo, że jej sprawcami są starsi ludzie, więc konsekwencje, jakie powinni ponieść nie mogą być zbyt rygorystyczne. Jednak tak tej sprawy zostawić nie wolno. Najlepiej by było, gdyby inicjatorzy "odkomunizowania pomnika" doprowadzili postument do stanu pierwotnego - twierdzi Adam Rybakowicz.

Jednocześnie zapewnia, że nie chodzi mu o sprawy polityczne.

- Poprzedni ustrój oceniam negatywnie. Trudno jednak określać ten pomnik jako symbol komunizmu, bo takiej symboliki tu po prostu nie ma - podkreśla poseł.

Podobnego zdania jest Bohdan Chmielewski.

- Orzeł siedzący w gnieździe kojarzy się z lasem, a nie z komunizmem. Pomijając już nawet sam fakt naruszenia moich praw autorskich, napis jest zbyt duży. Źle się komponuje z całym pomnikiem. Moja praca została ewidentnie zniszczona - twierdzi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna