Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator: Radny prowadził auto pijany!

Helena Wysocka [email protected]
Stanisław J. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że za kierownicą siedziała żona, a on leżał na siedzeniu. Gdy dotarł na swoją posesję wypił 1,5 litra piwa.
Stanisław J. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że za kierownicą siedziała żona, a on leżał na siedzeniu. Gdy dotarł na swoją posesję wypił 1,5 litra piwa. H.Wysocka
Jestem ofiarą nagonki politycznej - uważa radny powiatu sejneńskiego Stanisław J.

Oskarżony o to, że pijany kierował autem domagał się w piątek, przed sądem w Sejnach uniewinnienia. Prokurator natomiast wnosił o surową karę.

- Okolicznością obciążającą oskarżonego jest to, że stanowił zagrożenie dla innych, a poza tym był arogancki w stosunku do policjantów, którzy go zatrzymywali - argumentował.

Stanisław J. jest radnym powiatu sejneńskiego. Przez kilka miesięcy był też wicestarostą samorządu. W kwietniu tego roku uczestniczył w jubileuszu miejscowej Straży Pożarnej. Świadkowie twierdzą, że wyszedł z restauracji, gdzie odbywał się bankiet chwiejnym krokiem. Chwilę później zauważyli go, jak siedzi za kierowcą auta.

- Głowa latała mu w różne strony - opowiadali sejnianie przed sądem.
Auto wymusiło pierwszeństwo przejazdu na jednym z głównych skrzyżowań, a chwilę później wjechało na chodnik. Świadkowie zawiadomili policję, która podjęła interwencję. Funkcjonariusze twierdzą, że zauważyli samochód na drodze prowadzącej do wsi, gdzie mieszka oskarżony.

Jechali za nim, bali się wyprzedzić, by jadący wężykiem pojazd nie uszkodził radiowozu. Zatrzymali Stanisława J. na jego posesji. Zabrali go na komendę, gdzie przeprowadzili badanie na trzeźwość. Wykazało ono, że kierowca ma ponad 2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

W miniony piątek odbyły się mowy stron. Prokurator podkreślał, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Domagał się wymierzenia kary 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 2400 złotych grzywny, a także zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez cztery lata i nakazu wydania prawa jazdy (radny wciąż je posiada - dop. aut.).

Prokuratura wnosił też, by sąd przekazał do prokuratury wyjaśnienia żony oskarżonego, która twierdziła, że kierowała autem oraz kilku świadków, którzy to wiedzieli. W ocenie prokuratury powinni oni odpowiedzieć za składanie fałszywych wyjaśnień.

Sąd nie wydał wyroku. Postanowił wznowić proces, by doprecyzować wyjaśnienia 2 świadków. Uczyni to 23 stycznia. Wtedy też prawdopodobnie zapadnie wyrok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna