Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura: Przyjął 120 tys. zł łapówki. Wójt: Padłem ofiarą spisku!

Helena Wysocka [email protected]
H.Wysocka
Samorządowcowi grozi 12 lat więzienia.

Oskarżony o żądanie i przyjęcie łapówki wójt gminy Płaska stanął wczoraj przed sądem. Nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Na kolejną wokandę wezwani będą główni świadkowie, którzy obciążają samorządowca. Wiesławowi G., który uważa, że padł ofiarą spisku uknutego przez politycznych przeciwników, grozi do 12 lat więzienia.

Przywiózł pierwszą ratę
Sprawa ma związek z dużą inwestycją unijną. Dwa lata temu gmina pozyskała pieniądze na budowę 700 przydomowych oczyszczalni ścieków. Zlecenie na ich montaż otrzymał wyłoniony w drodze przetargu łomżyński przedsiębiorca. W ubiegłym roku, podczas prywatnego spotkania, wykonawca prac rzekomo zaproponował wójtowi, że "urwie po 400 złotych z każdej oczyszczalni". Ale nie za darmo. W zamian za 280 tys. zł łapówki gminni urzędnicy nie będą robili problemów z odbiorem inwestycji.

Przedsiębiorca zadeklarował też, że będzie rozliczał się sukcesywnie. Pierwszą ratę wypłaci wójtowi zaraz po tym, jak otrzyma pieniądze z gminy. Zgodnie z umową, w połowie września ub.r. przyjechał na posesję samorządowca z czarną teczką. Miał w niej 120 tys. zł. Wiesław G. został wówczas zatrzymany. Jak się okazało, była to akcja kontrolowana. Kilka tygodni wcześniej przedsiębiorca zawiadomił o żądaniu łapówki organy ścigania.

Wiesław G. spędził w areszcie trzy miesiące. Wyszedł zza krat po wpłaceniu 100 tys. zł tytułem kaucji i wrócił do urzędu. Wprawdzie kilka miesięcy później odbyło się w gminie referendum w sprawie odwołania wójta, ale z uwagi na zbyt niską frekwencję zostało unieważnione.

Będą główni świadkowie
W marcu tego roku prokuratura oskarżyła Wiesława G. o żądanie i przyjęcie łapówki. Na sądowej ławie zasiadł też miejscowy przedsiębiorca, który miał pośredniczyć w tym procederze. Mężczyzna przyznał się do winy i wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze. W sądzie odmówił składania wyjaśnień, ale w toku prokuratorskiego śledztwa obciążył wójta.

- Zaproponował mi, że mogę wykonywać prace ziemne, to znaczy zasypywać te oczyszczalnie - zeznawał. - Wskazał mi, kto będzie je montował. Prosił, że jak będę rozmawiał z tym przedsiębiorcą o koparkach, to żeby zapytał, ile proponuje dla niego.

Później zorganizował spotkanie, na które zaprosił i wójta, i wykonawcę oczyszczalni. Twierdził też, że wójt miał upominać się, kiedy wreszcie otrzyma obiecane pieniądze.

Przedsiębiorca, a także wykonawca oczyszczalni ścieków, to główni świadkowie w tym procesie. Zostaną wezwani na zaplanowane w połowie stycznia posiedzenie. Wczoraj Wiesław G. nie wykluczył, że wówczas złoży wyjaśnienia i odniesie się do oskarżeń. Póki co, nie przyznaje się do winy. W śledztwie twierdził, że padł ofiarą politycznego spisku. Uknuli go ci, którzy chcą rządzić gminą.

Przed rozpoczęciem procesu adwokat Wiesława G. podnosił, że wykonawca oczyszczalni wręczając łapówkę przekroczył granice prowokacji. Był zbyt nachalny, dlatego nie powinien być wiarygodnie traktowany. Podważał też nagrania z prowokacji. - Są nieczytelne i nie mogą być brane pod uwagę - dowodził.

Mecenas chciał, by sprawa została zwrócona do prokuratury. Nie zgodził się na to sąd, który rozpatrywał ten wniosek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna