- Nasza propozycja to jedyny sposób, by uratować miejsca pracy - wyjaśnia Wiktor Marek Siergiej, prezes Promotechu, produkującego m.in. wiertarki magnetyczne. - Kryzys się pogłębia i dotychczasowe działania oszczędnościowe okazały się niewystarczające. Portfel zamówień maleje drastycznie. Jeśli chcemy ratować przedsiębiorstwo i większość miejsc pracy, musimy ciąć koszty.
A to oznacza m.in. ograniczenie produkcji.
- Mieliśmy do wyboru: albo zmniejszenie zatrudnienia o blisko połowę, albo ograniczenie czasu pracy do pół etatu - mówi prezes. - Wybraliśmy to drugie rozwiązanie.
Obowiązywać będzie od marca, a dotyczy wszystkich pracowników, w tym zarządu. Nie wiadomo, jak długo potrwa ta sytuacja.
Wiadomość była dla załogi szokiem. Ludzie zastanawiają się, czy z niepełnych pensji uda im się utrzymać rodziny. Dla niektórych cios był podwójny, bo w Promotechu pracuje wiele małżeństw.
Załoga obawia się też zwolnień. Zarząd bowiem nie kryje, że na skróceniu czasu pracy oszczędności się nie skończą. W grę wchodzi także redukcja etatów. W styczniu wypowiedzenia otrzymało 20 osób, a w najbliższym czasie mają być kolejne zwolnienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?