Łukasz Staniewski, Artur Żyliński i Mateusz Sacharewicz mają oferty z pierwszoligowych klubów. - Pozostanie w Hajnówce rozpatruję jako ostatnią z możliwych ewentualności. Nie interesuje mnie gra w drugiej lidze. Chyba że od razu mielibyśmy walczyć o awans i poprawiła się cała organizacja klubu - mówi Żyliński.
20-letni Sacharewicz, który w ostatnim sezonie poczynił największe postępy, dodaje: - Jestem młody, chcę się rozwijać. Zostać w Hajnówce mógłbym tylko, jeśli byłyby tu na to jakieś perspektywy. Jeśli nie, cóż, może w przyszłości w Hajnówce znów będzie I liga, a wtedy chętnie wrócę. Mimo wszystko, fajnie tu było - mówi środkowy. Jego sprawy prowadzi menedżer i już ma dla zawodnika wstępne propozycje z I ligi.
Słowa "mimo wszystko" dotyczą spraw, które dodatkowo zniechęcają zawodników do pozostania w drużynie. Spadek to jedna rzecz, druga - ciągłe zaległości (obecnie wynoszą około trzech miesięcy) - choć przyznajmy, że zawsze spłacane. Poza tym siatkarze nie wierzą, że klub jest w stanie zbudować silny zespół.
- Żadnych rozmów nie odrzucam, ale nie ma co do nich zasiadać, jeśli nie otrzymam zaległych pieniędzy na konto. Poza tym nie może tak się dziać, że znów będzie 10 zawodników, z czego tak naprawdę kilku do gry. Jeśli w ogóle mam rozważać pozostanie w Hajnówce, to wyłącznie w sytuacji, gdybyśmy walczyli o powrót do I ligi - mówi nam kapitan Pronaru Parkiet Łukasz Staniewski.
Wczoraj o 17 siatkarze zebrali się na pierwszy trening po przerwie. Do Hajnówki przyjechał też trener Paweł Blomberg. Szkoleniowiec jasno deklaruje:
- Nie interesuje mnie środek tabeli drugiej ligi czy też ogrywanie w niej młodzieży. Spadek się zdarza, teraz zobaczymy, jak zarząd na niego zareaguje. Mogę pracować w Hajnówce tylko, jeśli klub zbierze się w garść i stworzy zespół walczący o awans, oczywiście z finansowym zabezpieczeniem - mówi szkoleniowiec.
W obecnym tygodniu dojdzie zapewne do rozmów siatkarzy i trenera z zarządem klubu. W poniedziałek nie udało nam się dodzwonić do prezesa Bazyla Stepaniuka.
Podpisywane z roku na rok kontrakty wygasają. Druga liga jest zdecydowanie tańsza. Kto wie, czy spokojny sezon spędzony na tym poziomie nie zrobiłby klubowi najlepiej. Tyle że w tej sytuacji zespół opuszczą wszyscy liderzy. Na razie na 100 procent zrobi to Sebastian Wójcik. Ma kilka propozycji, m.in. z Energetyka Jaworzno. Prawdopodobnie jednak nie pojedzie tak daleko. Konkretną ofertę otrzymał ze Ślepska Suwałki i obie strony są bliskie osiągnięcia porozumienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?