Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok może zagrać w europejskich pucharach

Miłosz Karbowski
Jeśli walczyć w Europie, to z dwiema dobrymi rozgrywającymi. Białostoccy działacze starają się, by na tej pozycji do Magdy Godos dołączyła Lucie Muhlsteinova.
Jeśli walczyć w Europie, to z dwiema dobrymi rozgrywającymi. Białostoccy działacze starają się, by na tej pozycji do Magdy Godos dołączyła Lucie Muhlsteinova. B. Maleszewska
Białystok. Jagiellonia w piłkarskiej Lidze Europejskiej, Pronar Zeto Astwa AZS w siatkarskim Challenge Cup. Taki międzynarodowy sezon białostockich klubów jest możliwy.

Jaga ma pewny udział w III rundzie kwalifikacji LE. Akademiczki początkowo nie awansowały do europejskich pucharów, ale coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że grę w Challenge Cup może dać 7. miejsce, jakie zajęły w ekstraklasie.

- To na razie tylko nieoficjalne informacje, właściwie plotki. Niemniej jest coś na rzeczy. Jeśli nadarzy się taka szansa, zastanowimy się, czy z niej skorzystać - mówi pełnomocnik zarządu klub Michał Cybulski.

Muszyna z "dziką kartą", Piła w I lidze

Jako ostatni, właśnie do Challenge Cup, miał "załapać się" piąty w tabeli Centrostal Bydgoszcz. Na naszą korzyść zadziałały dwie okoliczności. Najpierw Muszynianka Muszyna otrzymała od europejskiej federacji "dziką kartę" w Lidze Mistrzyń. W tych rozgrywkach wystąpią też Aluprof Bielsko-Biała (mistrz) i Organika Budowlani Łódź (zdobywca Pucharu Polski). Muszyna automatycznie zwolniła miejsce w drugim pod względem prestiżu CEV Cup, dzięki czemu Centrostal dołączy tam do MKS-u Dąbrowa Górnicza.

W ten sposób nasz kraj nie ma przedstawiciela w Challenge Cup. Następny w kolejce stałby PTPS Piła, ale szósty zespół minionego sezonu wycofał się z PlusLigi. Oficjalnie podano, że zastąpi go Trefl Sopot. W związku z tym nasz Pronar Zeto Astwa AZS wydaje się oczywistym kandydatem. Ciekawe tylko, jak do sprawy podejdzie CEV, bo w pucharach wystąpiłaby aż szóstka polskich drużyn - to jedna więcej, niż wynosi limit. Dodajmy też jednak, że federacji nie udaje się obsadzić wszystkich miejsc w Challenge Cup. W ostatniej edycji wzięło udział 38 ekip, a maksymalna zakładana liczba to 64.

Jeśli wojować, to z kim?

Zanim zawojują Stary Kontynent, działacze muszą się uporać ze skompletowaniem składu. Na pewno w przyszłym sezonie w Białymstoku zagrają: Magda Godos, która przedłużyła umowę oraz Agnieszka Starzyk, Katarzyna Wysocka, Magda Saad i Małgorzata Właszczuk - one mają ważne kontrakty. Dotyczy to też Małgorzaty Cieśli, ale atakująca w czerwcu przejdzie operację kolana i jeśli zagra, to na sam koniec sezonu.

Wczoraj na rozmowach w sprawie przedłużenia kontraktu była Natalia Ziemcowa. Konkretną ofertę z klubu otrzymała też przebywająca na zgrupowaniu kadry w Szczyrku Ilona Gierak.

Działacze starają się namówić do powrotu Lucie Muhlsteinovą. Czeska rozgrywająca obecnie przebywa w Białymstoku. Co ciekawe, w poprzedniej edycji Challenge Cup wystąpiła w barwach Olympiakosu Pireus, z którym dotarła do III rundy.

- W Grecji było świetnie, ciągle piękne słońce. Chcę jednak wrócić do silnej siatkówki, najchętniej do Polski. Nie wiem, co zdecyduję, propozycję z Białegostoku rozważę, jeśli klub spłaci wobec mnie zaległości - mówi "Współczesnej" Muhlsteinova.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna