Dla Białegostoku i regionu to taki prztyczek w nos - pół żartem, pół serio komentował Jerzy Leszczyński, marszałek województwa. - Bo stolica województwa ma trawiaste lotnisko, ale jednak nie w takim stanie jak to...
O lotnisku w naszym województwie mówiło się od paru kadencji. Gdy stało się jasne, że regionalne lotnisko nie powstanie ani w okolicy Białegostoku, ani w innych częściach województwa, władze samorządowe zaczęły przebąkiwać o budowie małego lotniska na potrzeby biznesowe. Ale i ta inwestycja przerosła ich możliwości. Mijają lata, a lotniska nie ma i pewnie długo nie będzie. Przynajmniej samorządowego.
Bo lotnisko na potrzeby biznesowe zbudował sobie jeden z największych biznesmenów w regionie - Sergiusz Martyniuk, prezes spółki Pronar w Narwi.
Niedawno nastąpiło uroczyste otwarcie obiektu.
Pronar dysponuje śmigłowcem i samolotem. To właśnie dla nich wybudował lądowisko i utwardzony pas startowy o długości prawie 900 metrów. Są one przystosowane do wykonywania startów i lądowań zarówno w dzień jak i w nocy.
Jak podczas uroczystości podkreślał prezes firmy, zakup samolotów i budowa lotniska to żadna fanaberia czy chęć popisania się, tylko wynik ekonomicznej kalkulacji. Pronar jako jeden z największych producentów maszyn rolniczych i komunalnych, liczący się nie tylko w Polsce, ale i za granicą, musi mieć możliwość szybkiej komunikacji. Na jakość polskich dróg liczyć nie może, zresztą nawet jazda autostradą nie jest tak szybka jak samolot. A tak, zamiast cztery godziny jechać do Warszawy i tam wsiadać do samolotu np. do Monachium, Sergiusz Martyniuk, prezes Pronaru, wychodzi z gabinetu, wsiada do płatowca na lotnisku firmy i za 3,5 godziny jest w Niemczech.
- To są przede wszystkim narzędzia do wykonywania zadań biznesowych - zapewniał zgromadzonych Martyniuk. - Dziś to ekonomika jest orężem walki.
Dodał, że końcowym efektem tej „walki” są miejsca pracy w regionie, które zapobiegają masowemu wyjeżdżaniu młodych ludzi. A prezes Pronaru coś o tym wie, jest jednym z największych lokalnych pracodawców, zatrudnia około 2 tys. ludzi.
Ale nie tylko biznesmeni będą korzystać z tego lotniska. Na podstawie odpowiednich umów będą tu także lądować samoloty i śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, policji, straży granicznej, czy służb leśnych.
Jego budowa z pewnością przyczyni si ę do poprawy bezpieczeństwa społeczeństwa. Śmigłowce LPR-u ratują życie, straż graniczna pilnuje granic kraju, a służby leśne interweniują choćby w przypadku pożaru na terenie Puszczy Białowieskiej. Do tej pory służby te na tym terenie nie miały do dyspozycji tak profesjonalnego lotniska.
Pomysł budowy lotniska na terenie fabryki Pronaru w Narwi pojawił się już w ubiegłym roku. Początkowo lądowały tu tylko śmigłowce, teraz także samoloty.
Jak dobrej jakości jest lotnisko Pronaru osobiście sprawdziła szef stołecznego aeroklubu.
- To jest, zapewniam państwa, w bardzo wysokim standardzie - gratulował Sergiuszowi Martyniukowi w imieniu Aeroklubu Warszawskiego generał Gromosław Czempiński, którego samolot wylądował w trakcie imprezy.
A lotnisko jest tylko jednym z kroków w kierunku rozwoju firmy. Pronar cały czas unowocześnia swoją produkcję, niedawno uruchomił np. nowoczesne Centrum Badawczo Rozwojowe.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?