Prosto z pola do szpitala - z uszkodzoną twarzą i obciętymi palcami

Tegoroczne żniwa w powiecie monieckim można jednak generalnie zaliczyć do bezpiecznych. Od czerwca do września w pracach związanych bezpośrednio z koszeniem i zwózką zboża ucierpiało tylko sześciu rolników. Jednak w dalszym ciągu zbyt wielu z nich zapomina o podstawowych zasadach BHP podczas całorocznej pracy.

Żniwa coraz bezpieczniejsze

- Liczba zgłaszanych wypadków, do których dochodzi podczas żniw, systematycznie spada - informuje Romuald Lulkiewicz, starszy inspektor z monieckiego KRUS-u. - Jeszcze kilka lat temu mieliśmy ich znacznie więcej - zaznacza.

Do wszystkich sześciu zdarzeń doszło podczas naprawy bądź też obsługi maszyn rolniczych. Pokrzywdzeni gospodarze doznawali najczęściej obrażeń twarzy i rąk, a jeden z nich stracił nawet palce.

- Podczas żniw rolnik "łapie" dobrą pogodę i stąd bierze się nadmierny pośpiech. Musi radzić sobie zarówno z codziennymi obowiązkami, jak i pracami polowymi. Dlatego to zawsze w tym czasie dochodziło do najgroźniejszych i najtragiczniejszych wypadków - wspomina Lulkiewicz.

Dlatego placówka terenowa Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Mońkach systematycznie zajmuje się organizacją spotkań informacyjnych z rolnikami i konkursów dotyczących zasad BHP. Również na każdy większy festyn przygotowywane jest stanowisko promocyjne placówki.

Ryzykowna praca

W sumie, od początku roku, moniecki KRUS przyjął ok. 90 zgłoszeń dotyczących różnych wypadków. Jednak do przeważającej większości z nich doszło po prostu przy codziennych czynnościach.

Niestety, jak wynika z rocznych statystyk, liczba takich wypadków wciąż jest zbyt duża. Ich przyczynami są najczęściej nieostrożność, nieuwaga i rutyna.
- Ryzyko jest zawsze i części tych zdarzeń nie da się uniknąć.

Należy pamiętać, że na co dzień rolnik wykonuje bardzo różne prace: od mechaniki do budownictwa - zaznacza Lulkiewicz. - Na przykład wielu rolników bierze się za naprawę jakiegoś urządzenia nie mając wystarczającej wiedzy na temat jego działania - tłumaczy.