"Kobieta to nie żywa trumna", "Moja pusia, nie Jarusia", "PiSoff", "Macie krew na rękach", "Wszyscy zostaną ukarani za skurwysyństwo" - takie hasła można było zobaczyć na kartonach i transparentach niesionych przez kobiety oraz mężczyzn.
O godzinie 18. wszyscy spotkali się na placu przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. Tam zapłonęły pierwsze znicze i manifestujący ruszyli na ulice miasta. Szli wykrzykując hasła m.in. "Je***ć PiS", "Dość z rydzykowo-pisowskim reżimem", "Jeb***ć czarnych", "Myślę, czuję, decyduję", "Moje ciało to mój wybór", "Kto nie skacze, ten za PiS-em", "Wolność, równość, prawa kobiet".
Tak było w niedzielę na proteście kobiet w Sokółce
Manifestacja nie spotkała się z tymi, którzy zdecydowali się bronić kościoła św. Antoniego przed ewentualną próbą sforsowania świątyni. Protestujący przeszli jedynie ulicą Mickiewicza, tuż obok ogrodzenia kościoła.
Pod kościołem zebrała się grupa około dziesięciu osób, wśród nich byli m.in. były radny miejski czy starsza kobieta, która do nich dołączyła po wyjściu z różańca odprawianego w kościele. W pewnym momencie wyszedł do nich ksiądz, który poprosił, żeby nie używali przemocy ani wulgarnych okrzyków.
Manifestujący swój protest zakończyli pod Starostwem Powiatowym. Pod urzędem, którym kieruje szef powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości, zapalili znicze, a pod drzwiami poustawiali kartony z hasłami niesionymi w proteście. Odśpiewali też jedną zwrotkę Hymnu Państwowego.
Protestujące kobiety zapowiedziały, że jeżeli rząd nie wprowadzi dodatkowych obostrzeń czy lockdownu, to kolejne protesty będą organizowane.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?