Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protestują pod białoruskimi granicami. Tak walczą o demokrację w swoim kraju

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
W Bobrownikach i Kuźnicy protestowali w środę mieszkający w Polsce Białorusini. W ramach akcji "Wiec dla Wolnej Białorusi" kolejny już dzień wyrażali swój sprzeciw wobec polityki białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Liczą też na wsparcie unijnych urzędników, od których oczekują konkretnych sankcji wobec swojego kraju, głównie gospodarczych.

Unia Europejska mówi, że interesuje się Białorusią, ale tak naprawdę to nie robi nic. Przez takie protesty chcemy zwrócić uwagę urzędników unijnych, żeby podjęli w końcu jakieś radykalne kroki. Żebyśmy jako Białorusini mieli tam rzeczywiste wsparcie w walce o demokrację - mówią Białorusini, których spotkaliśmy w Kuźnicy.

Protestowali przed drogowym przejściem granicznym. To Białorusini mieszkający w Polsce na stałe, którzy przyjechali do nas w poszukiwaniu lepszego życia. Inni przyznają wprost, że uciekli ze swojego kraju w obawie przed represjami. W rękach trzymali narodowe biało-czerwono-białe flagi, antyłukaszenkowskie hasła po białorusku i angielsku.

- Nie zgadzamy się z wynikami sfałszowanych wyborów, które odbyły się tam dziesięć miesięcy temu. Przez więzienia przeszło tam już ponad 40 tysięcy ludzi. Białorusini, którzy zostali w kraju, nie mogą stamtąd wyjechać, zostały zamknięte granice. Zrobiło się u nas tak, że nawet jak się wyjdzie na ulice ubranym w barwy narodowe, to oznacza od razu, że ktoś taki protestuje i może trafić do więzienia. W najlepszym wypadku dostanie tak wysoki mandat, że ciężko będzie mu go spłacić ze swojej pensji - mówi inny uczestnik protestu.

„Wiec dla Wolnej Białorusi” to inicjatywa Narodowego Zarządu Antykryzysowego, któremu przewodniczy Paweł Łatuszko, białoruski opozycjonista i były ambasador tego państwa w Polsce. Pojawił się podczas demonstracji w Kuźnicy, aby wesprzeć protestujących.

– Nasza akcja poszerza się także na inne kraje. Protestują Białorusini mieszkający na Litwie, będą kolejne akcje na Ukrainie. To wszystko pokazuje, jak bardzo Białorusini są zdeterminowani w walce o niepodległość. To, że oczekują konkretnych sankcji ze strony Brukseli wobec rządzącego w naszym kraju reżimu terrorystycznego – podkreślał Paweł Łatuszko.

Wskazywał jednocześnie na wielką bolączkę Białorusinów zamkniętych w swoim kraju. Wspomniał o tym, że podpisał już petycję do rządu Białorusi z apelem o przywrócenie swobodnego ruchu granicznego dla Białorusinów. Dokument ten został przekazany polskim służbom granicznym w Bobrownikach, z prośbą o przekazanie białoruskim pogranicznikom.

Paweł Łatuszka przypomniał także o postulatach dotyczących sankcji, nie tylko gospodarczych. Za jedną z najważniejszych uważa pełną izolację polityczną władz białoruskich, włącznie z uznaniem Aleksandra Łukaszenki za terrorystę. Podziękował jednocześnie polskiemu rządowi za dotychczasową pomoc na arenie międzynarodowej i pomoc uchodźcom z Białorusi udzielaną w Polsce.

Protesty Białorusinów trwają od soboty. Niewykluczone, że w kolejnych dniach (protest ma potrwać do 12 czerwca) podobne akcje będą prowadzone na innych polsko-białoruskich przejściach granicznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto