Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedwyborcze obietnice

Ewa Wyrwas
Oprac. graf. R. Mogilewski
Białystok. Polskie pensje rosną z miesiąca na miesiąc, ceny idą w górę, ale wysokość emerytur nie nadąża za tymi zmianami. Od przyszłego roku ma być inaczej.

Coroczna waloryzacja rent i emerytur zależna od wzrostu cen i wynagrodzeń - taki prezent obecnym i przyszłym seniorom sprawili parlamentarzyści tuż przed rozwiązaniem Sejmu i Senatu. Dzięki temu, o ile przepisy nie zostaną zmienione, każdy emeryt co roku będzie mógł się spodziewać podwyżki.
Skomplikowane zasady
- Może nie będą to wielkie kwoty, ale taka waloryzacja była naszym naczelnym postulatem wobec rządzących - tłumaczy Elżbieta Arciszewska, przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
Obecnie obowiązujące przepisy także przewidują waloryzację, ale zasady jej przeprowadzania są skomplikowane. Poza tym podwyżka może mieć miejsce nawet co trzy lata i nie uwzględnia wzrostu pensji. Dlatego największe organizacje seniorskie walczyły o zmianę tych zapisów. Słowo "waloryzacja" jest zresztą doskonale znane wielu emerytom z naszego regionu.
- Jeśli dostaję 800 zł miesięcznie, a słyszę, że w naszym kraju zarabia się więcej niż 2 tysiące, to zastanawiam się, czy ktoś w ogóle o nas dba - mówi Anna Kaźmierczak, emerytka z Białegostoku. - Poza tym, na życie stać tych, którzy pracują, a nie biednych emerytów. Dlatego cieszę się, że dostanę choćby parę groszy więcej.
Te "parę groszy" pani Anna dostanie z urzędu już w marcu przyszłego roku.
- Emeryci nie będą musieli składać żadnych dodatkowych wniosków, ponieważ ich świadczenie zostanie zwiększone automatycznie - uspokaja Anna Krysiewicz, rzecznik Wojewódzkiego Oddziału ZUS w Białymstoku.
Nie wszyscy dostaną jednak tyle samo. Ci, którym przyznano emerytury przed 2007 r., otrzymają więcej pieniędzy. Pod uwagę wzięto bowiem wzrost pensji od ostatniej podwyżki w 2006 r.
To chwyt przedwyborczy
Ekonomiści studzą jednak zapał seniorów, ponieważ widzą w obietnicy podwyżek tylko sposób na kupienie głosów zdyscyplinowanych starszych osób.
- Mieliśmy już kiedyś taką waloryzację - tłumaczy Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. - Potem poszliśmy drogą racjonalną, czyli podwyżki średnio co trzy lata, a teraz wracamy do punktu wyjścia. I nie wiadomo, czy nie trzeba będzie z tego pomysłu zrezygnować, bo nie wytrzyma go budżet państwa.
- Jeśli nam zabiorą waloryzację, to już chyba nigdy nie pójdę głosować - zapowiada Stanisław Karczewski, emeryt z Białegostoku. - Nie można się tak bawić z ludźmi, którzy każdego dnia zastanawiają się, czy starczy im do pierwszego.
Są jednak wśród emerytów tacy, którzy nie muszą martwić się wzrostem cen i czekać na waloryzację. To byli policjanci, żołnierze i strażacy. Emerytury mundurowe wynoszą bowiem przeciętnie dwa razy więcej niż pozostałe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna