Tunele świetlne - tak o nich mówi szef podlaskiej drogówki, bo przestrzeń, która jest doświetlona, w panującym obecnie przez większość dnia mroku i półmroku jest z daleka dostrzegalna. Nawet kierowca, który nie do końca jest skupiony na drodze, zobaczy je z daleka.
Pieszych widać, bo kontrastują z tłem
Zasada działania nowego rozwiązania jest bardzo prosta. Przejścia dla pieszych, szczególnie te, w okolicach których natężenie ruchu jest dość duże i przy których nie ma sygnalizacji świetlnej, są dodatkowo oświetlone.
Intensywne światło jest skierowane bezpośrednio na przejście dla pieszych. Dzięki temu wyraźnie odcina się ono od ciemnej jezdni, a na jego jasnym tle piesi są bardzo widoczni.
Na razie tunele świetlne są w trzech lokalizacjach: na ul. Legionowej, Branickiego i Mickiewicza.
Rozwiązanie jest proste, ale przez lata drogowcy budując ulice i stawiając wzdłuż nich latarnie, nie brali problemu niedoświetlonych przejść pod uwagę. Wystarczy przyjrzeć się, jak wygląda to na niektórych, szczególnie starszych ulicach.
Latarnie znajdują się kilka metrów od "zebry", a przejście dla pieszych pozostaje ciemne. To zaś w okresie jesienno-zimowym, szczególnie przy takiej pogodzie, jaką mamy obecnie, jest bardzo niebezpieczne. Nie ma śniegu, od którego mogłoby się odbijać światło z samochodów i jezdnia, poza fragmentem, na który bezpośrednio świecą reflektory, jest ciemna. Zanim kierowca zauważy, że ktoś przechodzi i wyhamuje, może dość do tragedii.
Dlatego rozwiązanie, które zaczął stosować magistrat, tak bardzo podoba się policjantom z drogówki.
Pomysł wart naśladowania
- To bardzo dobry pomysł. Gratuluję pomysłodawcy - mówi kom. Paweł Maciejuk, szef podlaskiej drogówki. - Warto byłoby, by inne miejscowości z niego skorzystały. Dzięki temu nie tylko w Białymstoku piesi mogliby być bezpieczniejsi.
Pomysł zaś pochodzi z zarządu dróg i inwestycji miejskich w białostockim magistracie.
- Pomysł wziął się z życia - mówi Bożena Zawadzka, zastępca dyrektora tego zarządu. - Widzimy, że się sprawdza, więc chcemy go wprowadzić na kolejnych przejściach.
Jak dodaje, jego wprowadzenie w życie nie jest trudne, ponieważ doświetlenie "zebr" można zrobić w ramach sieci oświetlenia ulic. Koszt pojedynczego "rozjaśnienia" przejścia wynosi zaś nie więcej niż 10 tys. zł.
Dlatego miasto chce sukcesywnie wprowadzać nowe rozwiązanie na kolejnych ulicach. Część powstanie już w 2012 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?