Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Gosiewski. Pogrzeb. "Jesteś męczennikiem"

Jarosław SKRZYDŁO / Echo Dnia
W ostatniej drodze posła Przemysława Gosiewskiego wzięły udział tysiące ludzi.
Przemysław Gosiewski. Pogrzeb.
Fot. Echo Dnia

(fot. Fot. Echo Dnia)

- Słyszysz mnie Przemku! Stałeś się męczennikiem! Twoja ofiara nie pójdzie na marne - mówi podniosłym tonem ksiądz Infułat Józef Wójcik z Suchedniowa na mszy przed pogrzebem posła Przemysława Gosiewskiego. Uczestniczyły w niej tysiące.

Świętokrzyskie nie zawiodło

Przed kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Warszawie podjechało ponad 20 autokarów. Większość miała rejestracje z naszego regionu. Na pożegnanie świętokrzyskiego posła Przemysława Gosiewskiego, tragicznie zmarłego w katastrofie w Smoleńsku przyjechali przedstawiciele kilkudziesięciu gmin regionu, władze wojewódzkie, parlamentarzyści wszystkich opcji politycznych. Było około 40 pocztów sztandarowych. Stawiły się szkoły, ochotnicze straże pożarne, straże miejskie.

Mieszkańcy województwa świętokrzyskiego przyjechali z flagami oraz transparentami. Delegacja z Włoszczowy trzymała na swoim napisała "Włoszczowa żegna". Byli też przedstawiciele z Wąchocka z transparentem "AK Wąchock składa hołd posłowi Gosiewskiemu". Wyróżniały się flagi narodowe z napisami "Kielce", "Zagnańsk". Tuz przy trumnie z ciałem posła zasiadła najbliższa rodzina ojciec z matką, żona Beata i trójka dzieci - Eryk, Kinga i Miłosz.

Czytaj także: Paweł Janeczek był mężem znanej dziennikarki TVN. Spoczął wśród bohaterów

W mszy udział wzięli także znani posłowie PiS - Beata Kępa, Zyta Gilowska, Mariusz Błaszaczak, Marek Kuchciński. Posła Gosiewkiego pośmiertnie odznaczono Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla państwa i społeczeństwa.

Tłum ludzi nie zmieścił się w świątyni. Wiele osób stało na zewnątrz na schodach oraz na ulicy. Mszę świętą celebrował były biskup sandomierski Andrzej Dzięga. W bardzo osobistej homilii wspominał postać posła Gosiewskiego.

- Nie byle kogo kryje ta trumna przykryta biało - czerwoną flagą. Znacie go dobrze. Na wielu forach były głoszone jego zasługi. To dobrze. Ważne, aby kolejne pokolenia się uczyły jak można służyć i ile można z siebie dać - mówił biskup Dzięga.

- Bóg pana Przemysława wyposażył obficie w talenty, inteligencję, fenomenalną pamięć, umysł ścisły. Patrzyłem na niego z podziwem, jak potrafił spojrzeć na każdego, jak na człowieka bez względu na to, czy był to polityk najwyższej rangi, czy prosty człowiek. Pan Przemysław potrafił jednakowo zwracać się do wszystkich. Potrafił swoje talenty obrócić na dobro wspólne, na dobro Rzeczypospolitej. Często działo się to kosztem rodziny, dlatego pan Przemysław miał rozdarte serce, bo Państwo czekało. Próbował on pogodzić rzeczy nie do pogodzenia - przemawiał biskup Dzięga. - W mojej pamięci pozostanie on jako pasjonat dobra wspólnego, pasjonat Rzeczypospolitej. Ile jeszcze można zmienić, ile usprawnić, ile przyspieszyć - nad tym pracował poseł Gosiewski. Jeśli godzin chciał komuś odebrać, to odbierał tylko sobie. Nie oszczędzał siebie - podkreślał biskup. - Przemysław Gosiewski bardzo starał się dołączyć do delegacji lecącej do Katynia, chciał być z ludźmi, którzy nieśli Polskę w sercu. Swoje życie i pielgrzymkę zakończył właśnie w Katyniu. Wszystkie swoje pasje i krzyże połączył z tamtymi krzyżami. Worał się w tę ziemię. Symbolicznie dołączył do ofiar, którym strzelano w tył głowy - mówił biskup Dzięga.

"Jesteś męczennikiem"

Niezwykle podniośle i emocjonalnie żegnał się z posłem ksiądz Infułat Józef Wójcik z Suchedniowa, który koncelebrował mszę. - Te ofiary, które zginęły w katastrofie lotniczej pokazują, jakiej Polski chcemy. Ci ludzie stali się męczennikami prawdy. Słyszysz Przemku! Jesteś męczennikiem! Cały świat dowiedział się o Katyniu. Przez twoją ofiarę będzie piękniejsza Polska - grzmiał ksiądz Infułat. Gdy zakończył w świątyni rozległy się gromkie brawa.

Słowo na mszy wygłosił też ojciec Tadeusz Ryzyk, dyrektor Radia Maryja. - Chciałoby się powiedzieć dziękuję. Wielu słyszało o planach i działaniach posła dla dobra wspólnego. Wielu z nas wie, z jaką męką powstawało Radio Maryja. Ale jest, działa. Stał się cud, w tym cudzie pomogły miliony. Gdy przyszedł Pan Przemysław poczuliśmy, że nie jesteśmy wypychani, pogardzani, że nie musimy klękać. Pan Przemysław dla nas nic nie załatwiał, o nic nie prosiliśmy. Chodziło tylko o to, by było normalnie, by obywatele mieli poszanowaną godność - mówił ojciec Rydzyk wspominając przy okazji swoje długie rozmowy z posłem Gosiewskim.

Uroczysta msza święta trwała ponad dwie godziny. Po nie kawalkada autokarów i samochodów przejechała na cmentarz wojskowy na warszawskich Powązkach. Ostatniej drodze posła Gosiewskiego towarzyszyła orkiestra, kompania honorowa Wojska Polskiego, kilkunastu duchownych i rzesze ludzi. Po hymnie narodowym głos zabrał szef Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.

Życiorys jak stal

- Ciężko jest żegnać przyjaciół. Przemysław Gosiewski był człowiekiem, którego Pan Bóg obdarzył cechami nadzwyczajnymi. Przemek był wulkanem energii. Był człowiekiem, dla którego nie było rzeczy niemożliwych. Przełamywał każdą przeszkodę. On nie tylko chciał działać, ale miał też niespotykane siły by działać, a to rzadka cecha. Bardzo wiele zrobił dla województwa świętokrzyskiego - mówił Jarosław Kaczyński. - Przemysław Gosiewski był ofiarą różnych nagonek. Wielu ludziom wmówiono, że był inny niż był naprawdę. Kiedy dziś mówię o moim przyjacielu, muszę powiedzieć, że miał życiorys jak stal. Szedł w jednym kierunku, najpierw jako działacz studenckiego podziemia, później w legalnej już Solidarności, która współorganizował. Wreszcie w Porozumieniu Centrum i Prawie i Sprawiedliwości. Przemek był człowiekiem na dobre i złe czasy, nigdy się nie cofnął, ale też nigdy nie stracił optymizmu. Był fundamentem systemu, który miał zmieniać Polskę. Był człowiekiem, który oddał życie dla Polski. Pojechał do Katynia. W jego śmierci jest coś symbolicznego - podkreślał Jarosław Kaczyński.

Ziemia świętokrzyska trafiła do grobu

Nad grobem posła przemówił jeszcze świętokrzyski senator Prawa i Sprawiedliwości, Adam Massalski, który wyliczał zasługi posła Gosiewskiego dla województwa świętokrzyskiego. - Nawet gdy był wicepremierem jeździł do miast i miasteczek, do mieszkańców, którzy byli dumni z tego, że mogą porozmawiać ze swoim premierem. Jak wiele uczynił ten jeden człowiek… Pozostała po nim pustka, która trudno będzie zapełnić - mówił senator Adam Massalski.

Gdy trumna z ciałem posła spoczęła już w grobie pochyliła się nad nią rodzina ojciec z matką oraz żona Beata z trójką dzieci Erykiem, Kingą i Miłoszem. Chwilę później podeszła świętokrzyska posłanka Prawa i Sprawiedliwości Maria Zuba, która z woreczka do grobu wysypała świętokrzyską ziemię. Dla posła odczytano jeszcze wiersz Juliana Tuwima "Kwiaty Polskie". Żołnierze oddali salwę honorową. Następnie do grobu podeszły tłumy ludzi, którzy złożyli dziesiątki wieńców.

Źródło: Echo Dnia
Mieszkańcy regionu pożegnali Przemysława Gosiewskiego jak przyjaciela (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna