Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez błędy matki 21-latka może wylądować z dzieckiem na bruku

Beata Rzatkowska [email protected]
– Wprawdzie mieszkanie jest w opłakanym stanie, ale lepsze takie niż żadne – mówi Anna Gilas.
– Wprawdzie mieszkanie jest w opłakanym stanie, ale lepsze takie niż żadne – mówi Anna Gilas. B. Rzatkowska
Dla mnie to kosmiczna kwota, nie mam skąd od razu wziąć takiej sumy - mówi.

Dostaliśmy eksmisję - żali się Anna Gilas z Suwałk. - To nie moja wina, że matka nie płaciła przez lata za mieszkanie, ale chcę spłacić jej długi, abyśmy mogli dalej normalnie żyć. Zarządca budynku nie zgadza się jednak rozłożyć mi zadłużenia na raty.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - kliknij "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Czynszu nie płaciła latami
Kobieta ma 21 lat i 10-miesięcznego syna.
- Podczas ciąży i po porodzie przebywałam w placówce opiekuńczo-wychowawczej - opowiada. - Nie mogłam mieszkać z matką, która miała problemy sama ze sobą, bo nie miałam u niej żadnych warunków do życia.

W tym roku wróciła jednak do domu, aby pomóc matce w leczeniu. - Od jakiegoś czasu jest już dobrze, więc jestem szczęśliwa - mówi Anna Gilas. - Mamy teraz jednak inny duży problem, bo zarządca budynku kazał nam się wyprowadzić. Dostaliśmy pismo, że musimy oddać klucze.

Chodzi o lokal socjalny w kamienicy przy ul. Kościuszki, w którym mieszkają od 15 lat.
- Matka przez wiele lat nie płaciła czynszu i doprowadziła do ogromnego długu - mówi Anna Gilas. - Po tym, jak zobaczyłam, że do zapłacenia mamy 12 tys. zł, myślałam, że dostanę zawału.
Ani córka, ani jej matka nie mają z czego spłacić długu. Obie są bowiem bez pracy.

- Szukamy jednak czegokolwiek. Postanowiłam, że stanę na głowie, aby spłacić te zadłużenie. Chce mi się w tym pomóc też mój narzeczony - mówi Anna Gilas. - Nie jesteśmy w stanie zrobić jednak tego od razu. Poprosiliśmy więc zarządcę o rozłożenie długu na raty. Ten jednak powiedział, że dopóki nie zapłacimy co najmniej 3 tys. zł, nie mamy o czym z nim rozmawiać.

Dziewczyna żali się, że nie ma tylu pieniędzy.
- To dla mnie kosmiczna kwota, nie mam skąd od razu wziąć takiej sumy - mówi. - Nie wiem więc, co mam zrobić.

Ktoś musi spłacić dług
Wiesław Lange, zastępca dyrektora Zarządu Budynków Mieszkalnych w Suwałkach przypomina, że zadłużenie jest ogromne.

- Trudno nam odnieść się jednak do tego indywidualnego przypadku, bo nie możemy mówić o prywatnych sprawach naszych lokatorów - mówi. - Najlepiej, aby dana osoba przyszła do nas osobiście i wyjaśniła sprawę. Na pewno jednak najpierw będzie musiała spłacić część długu, bo ZBM ma ograniczone możliwości finansowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna