Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez pocztę dowiedział się, że jest podejrzany o pobicie i kradzież

(ika)
archiwum
Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Zobacz co przytrafiło się mieszkańcowi Sobolewa

Wczoraj przed sądem stanął Kazimierz Cz., który najpierw ukradł koledze telefon podczas libacji alkoholowej, a później aby uniknąć kary podał policjantom dane swojego starszego brata. Funkcjonariuszom zajęło kilka miesięcy odkrycie, że ich 34-letni podejrzany w rzeczywistości nie nazywa się Dariusz.

- Byłem w szoku kiedy przyszło do mnie pismo z prokuratury z postanowieniem postawienia zarzutów - zeznał brat oskarżonego, Dariusz Cz. Ten prawdziwy dla odmiany.

W dodatku o 8 lat młodszy Kazimierz już raz w podobny sposób zabawił się jego kosztem. Wtedy chodziło jednak o przyłapanie na jeździe bez biletu, a sprawę wyjaśnił dzielnicowy. Z kolei 6 lat temu Dariusz trafił na ponad miesiąc do aresztu. "Przygodę" zafundował mu tym razem drugi rodzony brat.

Oskarżony przyznał się tylko do tworzenie fałszywych dowodów i podrobienie dokumentu. W chwili zatrzymania przez policję nie miał przy sobie dowodu osobistego, a numer PESEL brata znał na pamięć.

- Wiedziałem, że mam odwieszoną karę i bałem się, że trafię do więzienia. Moja konkubina była wtedy w ciąży. Nie chciałem jej zostawiać samej.

Zaprzeczył jednak kradzieży. Według prokuratury w sierpniu ub. r. w pustostanie na ul. Suwalskiej pożyczył od znajomego telefon komórkowy, a później schował go do kieszeni spodni. Kiedy mężczyzna chciał odzyskać własność, Kazimierz Cz. uderzył go pięścią w twarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna