Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez umorzenie długu rodzina jest w kłopotach

jsz
A. Chomicz
Poseł obiecał zająć się prawnym bublem

Oddłużyli swoje mieszkanie, ale muszą od tego zapłacić... podatek, na co ich nie stać. Stracili też prawo do zasiłków. Pomoc rodzinie Kareckich z Białegostoku obiecał podlaski poseł Damian Raczkowski z PO.

Izabella Karecka dostała wraz z mężem mieszkanie komunalne po zmarłej teściowej. Lokal był poważnie zadłużony - na prawie 80 tys. zł. Młode małżeństwo zdecydowało się wziąć udział w programie oddłużeniowym, jaki zaproponował Zarząd Mieszkań Komunalnych w Białymstoku.

Kareccy pożyczyli od rodziny pieniądze na pokrycie 20 proc. długu, resztę im umorzono. Sprawa zakończyłaby się dobrze, gdyby nie fakt, że urząd skarbowy kwotę umorzenia potraktował jak dochód i upomniał się o podatek. Kareccy muszą zapłacić fiskusowi ponad 10 tys. zł.

- Co to za dochód, przecież nigdy nie mieliśmy tych pieniędzy w ręce - pyta Izabella Karecka. - Nie mamy z czego zapłacić tego podatku.
Sprawa trafiła do RPO

Kareccy wychowują niepełnosprawną 3,5-letnią córkę. Utrzymują się z różnych zasiłków. Stracili je jednak, gdy fiskus potraktował kwotę umorzenia jako dochód. Okazali się bowiem zbyt "bogaci". Izabella Karecka jest zdesperowana. Próbowała się odwoływać od decyzji fiskusa, ale bezskutecznie. O pomoc zwróciła się też do posła Damiana Raczkowskiego.

- W sprawie tych państwa wysłałem pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich - zapewnia parlamentarzysta. - Być może znajdzie on rozwiązanie.
Pozostaje pytanie o skuteczność samego programu oddłużeniowego. W założeniu ma on pomagać ludziom w kłopotach. Jeśli jednak nie mieli pieniędzy, by płacić za mieszkanie, trudno oczekiwać, by zapłacili podatek. Korzystniejszym rozwiązaniem byłoby uznanie kwoty umorzenia zaległości za pomoc społeczną, a nie dochód.

- Jeśli się okaże, że jest to jakaś niedoskonałość prawa, to rzeczywiście trzeba się tym zająć - obiecuje poseł Raczkowski.

Z danych ZMK wynika, że w ciągu dwóch lat funkcjonowania programu tylko 33 osoby skorzystały z możliwości umorzenia 80 proc. długu. Większość woli rozłożyć spłatę zaległości na maksymalnie 10 lat.

- Ludzi zniechęca jeden z warunków umowy, dający nam prawo do wskazania innego, tańszego mieszkania - mówi Andrzej Ostrowski, dyrektor ZMK. - Ale umorzenie i tak się opłaca, mimo konieczności zapłacenia podatku. Dłużnikowi darowuje się przecież kilkadziesiąt tysięcy zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna