- Ciocia mieszkała przy ul. Żeromskiego. Jej drewniany dom do dziś tam stoi. Jak byłem mały, nieraz opowiadała mi, jak widziała pędzonych przez Niemców Żydów. Mówiła, jak ci ludzie krzyczeli, kiedy zorientowali się, co ich czeka. Kiedy zobaczyli wykopane rowy - wspominał pan Ireneusz, który do dziś pamięta zarys mogił przy ul. Sławińskiego.
Ale to nie jedyne szczątki, jakie spoczywają w ziemi w tej okolicy. Jak pisaliśmy wczoraj, wokół obecnej jednostki wojskowej, gdzie na początku lat 40. mieścił się niemiecki obóz dla jeńców sowieckich, pochowano wiele ciał - rozstrzelanych, zagłodzonych oraz zmarłych na tyfus i inne choroby, które zdziesiątkowały obóz. A w sumie przeszło przez niego nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.
Tymczasem znalezione w sobotę szczątki znajdują się w Zakładzie Medycyny Sądowej w Białymstoku. Mają zostać w najbliższym czasie poddane szczegółowym analizom. Biegli równocześnie zbadają też pozostałe szczątki znalezione w maju przy Sławińskiego. Chcą sprawdzić, z jakiego okresu pochodzą, a być może również co było przyczyną śmierci pochowanych tam ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
