Co już mamy
Co już mamy
Ścieżek rowerowych w mieście jest ok. 13,5 km, z czego ok. 7 km wydzielonych i ok. 6,5 km wspólnych, czyli na części chodnika. W statystykach brakuje ścieżki wzdłuż ul. Witosa, bo jest tymczasowa. Najdłuższa ścieżka biegnie wzdłuż obwodnicy. Liczy 5 km i można się nią dostać z Wojciechowic do nowego szpitala. Drugi pod względem długości jest ciąg pieszo-jezdny przy al. Jana Pawła II - 2,5 km, trzeci, zarazem najstarszy, biegnie od skrzyżowania ul. Witosa z ul. Traugutta do Stora Enso w Wojciechowicach - liczy 2,2 km.
Będzie druga nitka ścieżki wzdłuż alei Jana Pawła II. Ciąg pieszo-jezdny powstanie po prawej stronie ulicy. Jest potrzebny m. in. mieszkańcom bloków na końcu alei. Wprawdzie mają tam ścieżkę, ale musieli do niej przechodzić przez ulicę i wspinać się po schodkach (biegnie wałem po dawnym wodociągu). W dalszych planach jest dojazd do ul. Kaczyńskiej. W ten sposób odległe osiedle zostanie połączone ze śródmieściem.
Wycieczka rowerem spod "pałacyku" przy ul. Gorbatowa na Stację będzie możliwa już w tym roku. Wkrótce zostanie też załatwiona ciągnąca się latami sprawa luki w ścieżce wzdłuż ul. 11 Listopada. Za ul. Mleczną brakuje nawierzchni.
Dłużej poczekają nowe ścieżki: wydzielona na chodniku wzdłuż ul. Hallera oraz przy ul. Narutowicza na Stacji (skrót z ul. Słowackiego na dworzec PKP). Nie wiadomo też, kiedy będą gotowe ścieżki przy ulicy Goworowskiej, do nowego szpitala i na obwodnicę. Tam nie można nic zrobić, dopóki nie zostanie rozwiązana sprawa odwodnienia szosy.
Podobnie jest z ul. Witosa. Na chodniku po lewej stronie jest znak ścieżki, ale to rozwiązanie tymczasowe. Nikt, kto tamtędy jechał, nie nazwie tych połamanych płyt drogą. Prawdziwa ścieżka zostanie zbudowana podczas kompleksowego remontu ulicy.
Ścieżkę nieprędko dostaną też rowerzyści z osiedli wzdłuż ul. 11 Listopada, Ostrowskiej i Słowackiego. Ulice te są częścią drogi krajowej i czekają na przebudowę.
W porównaniu z sąsiednią Łomżą, gdzie mieszkańcy mają do dyspozycji raptem 2,5 km ścieżek, nasze 13,5 km to już jest coś. Ostrołęczanie mają jednak większe oczekiwania.
- Często jeżdżę rowerem i mam kłopot - powiedział nam Mariusz Ciak z Ostrołęki. - W wielu miejscach nie ma wydzielonego miejsca na chodnikach, a jazda po nich jest zabroniona. Zmuszony jestem jeździć ulicą, co jest niebezpieczne.
Takie głosy wspierają policyjne statystyki: rok temu w okręgu ostrołęckim (byłe województwo) było ok. 500 wypadków z udziałem rowerzystów, zginęło ich na drogach prawie 50.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?