Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przynajmniej wiedzą, gdzie zagrają

Miłosz Karbowski
Łukasz Adamski jest wciąż piłkarzem ŁKS-u i powinien stawić się w Łomży. To byłoby poważne wzmocnienie drugoligowca.
Łukasz Adamski jest wciąż piłkarzem ŁKS-u i powinien stawić się w Łomży. To byłoby poważne wzmocnienie drugoligowca. B. Maleszewska
Łomża. Może to i lepiej. Koniec serii idiotycznych decyzji PZPN. Przynajmniej wiadomo, że ŁKS Browar Łomża na pewno zagra w II lidze.

Dopiero wczoraj łomżyńscy działacze dowiedzieli się na czym stoją. - Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim uchylił decyzje Polskiego Związku Piłki Nożnej o degradacji Widzewa Łódź o jedną klasę rozgrywkową i umorzył postępowanie - poinformowała sekretarz trybunału Katarzyna Grabska. W ten sposób biało-czerwoni automatycznie stracili prawo występów w I lidze na rzecz łodzian. Co ciekawe, ŁKS dostał natomiast warunkową licencję na grę w tej klasie.

Można zrzędzić i smucić się, bo w zdobycie licencji klub włożył dużo pracy. Wydaje się jednak, że w obecnej sytuacji organizacyjnej i kadrowej ŁKS-u, II liga to najbardziej odpowiedni poziom.

- Cóż, skoro tak się stało, trzeba z tym się pogodzić - mówi członek zarządu ŁKS-u Kazimierz Żochowski. - Tylko teraz musimy zbudować drużynę, nie na jeden sezon a na kilka lat. Poprowadzi ją Dariusz Kossakowski, czyli nasz trener. To pracowity i obiecujący człowiek. W obecnej sytuacji sprowadzanie szkoleniowca z Polski mija się z celem.

Kossakowski dysponuje na razie ograniczonym składem, poza tym na przygotowanie ekipy miał w sumie zaledwie dwa tygodnie. ŁKS, niezależnie od faktu, że wystąpi tylko w II lidze, będzie się starał o przełożenie swoich pierwszych spotkań.

- Jeśli to się nie uda, piłkarzom może w nich brakować świeżości - mówi Kossakowski. - Mogliśmy na treningach grać "w dziada" albo przygotować zespół do całej rundy. Wybrałem to drugie rozwiązanie i ze względu na tak krótki czas, jaki ćwiczymy, odbędzie się to kosztem pierwszych spotkań.

Łomżyński szkoleniowiec wierzy, że nawet jeszcze przed inauguracją klub jest w stanie pozyskać ogranych piłkarzy.

Mówi Dariusz Kossakowski, trener ŁKS-u Browar Łomża:

Ostatnie tygodnie były dla mnie trudne. Przygotowywałem zespół, a co chwila pojawiały się informacje, że do Łomży wraca trener Czesław Jakołcewicz, a potem, że zespół poprowadzi Leszek Ojrzyński. Starałem się po prostu robić swoje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna