Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przystanek: strefa bez dymu

Anna Mierzyńska [email protected]
Przepis jest, ale na przystankach nie wyznaczono żadnego pól, na których nie mozna palić
Przepis jest, ale na przystankach nie wyznaczono żadnego pól, na których nie mozna palić
Białystok. Palenie papierosów na przystankach jest od dziś zabronione! Nikt jednak nie wie, jak sprawdzać, czy nowy przepis jest przestrzegany.

Jak to egzekwować?

Jak to egzekwować?

Komendant Straży Miejskiej w Białymstoku i sami urzędnicy zdają sobie sprawę z tego, że przepis o zakazie palenia na przystankach będzie bardzo trudno wyegzekwować. Trzeba by bowiem postawić strażników na każdym przystanku, a to jest niemożliwe do wykonania. Mimo to Krzysztof Kolenda, komendant Straży Miejskiej, zapowiada, że strażnicy będą reagować i przepis na pewno nie będzie martwy. Oczywiście reagować mogą też osoby oczekujące na autobus - zwracając palaczom uwagę.

Miejscy radni w czerwcu uchwalili, że na przystankach autobusowych w Białymstoku palić nie wolno. Dopiero pięć metrów od wiaty przystankowej można bez przeszkód "puścić sobie dymka".

Nowy przepis chwalą niepalący:
- Uważam zakaz za słuszny. Przecież w nim nie chodzi o to, że nie wolno palić, tylko o to, żeby nie robić tego bezpośrednio przy osobach, które nie palą. Wielokrotnie powtarzają się sytuacje na przystanku, że trzeba z niego "uciekać", bo ktoś metr ode mnie paląc dmucha mi prawie w twarz. Jestem osobą niepalącą i uważam, że jest to dobry pomysł, chodź wiem, że jest także raczej nie do wyegzekwowania - napisał jeden z naszych czytelników na naszym internetowym forum.

Palący natomiast mają poważne wątpliwości co do tego, jak mają się do przepisu dostosować. Bo niby skąd będzie wiadomo, gdzie się zaczyna pięciometrowa strefa ochronna wokół przystanku?

- I co najważniejsze: jakie będą kary za palenie na przystanku? - pyta Dawid Markowski, którego spotkaliśmy na przystanku przy ul. Białówny. Dawid pali i nie ukrywa, że nowy przepis odbiera jako ograniczanie mu wolności. - Chociaż rozumiem też niepalących... Cóż, najwyżej zapłacę mandat. Tylko ile?

Niestety, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Co prawda radni miejscy w swojej uchwale określili wysokość mandatu na 100 zł, ale prawnicy wojewody zakwestionowali ten zapis. Wysokość mandatów za wykroczenia ustala bowiem premier w specjalnym rozporządzeniu, a nie radni. Teraz więc to strażnik miejski, kiedy nakryje palącego, będzie sam określał wysokość mandatu w granicach od 50 do 500 zł. Pod uwagę ma być brana przede wszystkim lokalizacja przystanku oraz liczba stojących na nim ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna