Marek Giedrojć, prezes PGK, które zarządza komunikacją miejską informuje, że przystanki są porządkowane. Tyle, że nikt nie nadąża ze zbieraniem niedopałków.
- Ludzie sprzątną, a za pół godziny jest to samo - zauważa. - Tym niemniej, będziemy próbowali jakoś to rozwiązać.
Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Od kilku dni otrzymujemy sygnały, że przystanki komunikacji miejskiej toną w niedopałkach.
- Kiedy zwróciłam grupie wyrostków uwagę, że w takich miejscach nie można palić zostałam obrzucona obelgami - skarży się Kamila B., nasza Czytelniczka. - Chwilę później wszyscy rzucili niedopalone papierosy na chodnik i pojechali. Nie rozumiem, dlaczego nie zajmą się tym stosowne służby.
Nasi rozmówcy zwracają uwagę także na niewłaściwą, ich zdaniem, lokalizację śmietników.
- Na ogół są przymocowane do słupka, na którym znajduje się także rozkład jazdy - mówią. - Ci, którzy sprawdzają godziny odjazdu "empeku" muszą stać nad śmietniczkami. To nie należy do przyjemności.
Prezes Giedrojć wyjaśnia, że śmietniczek nie można przenieść na drugą stronę wiaty przystankowej. Przede wszystkim dlatego, że muszą być przymocowane. W innym przypadku zajmą się nimi wandale.
- Takie przypadki już mieliśmy - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?