Postępowanie było prowadzone na wniosek rodziców, którzy podejrzewali, że suwalscy lekarze popełnili błąd w sztuce.
Chłopczyk urodził się zdrowy. Kilka dni później lekarze stwierdzili, że ma gronkowca. Po pięciu dniach leczenia dziecko zostało wypisane do domu.
Po jakimś czasie chłopczyk zaczął jednak być bardzo grymaśny.
- Obudził się w środku nocy, strasznie płakał i wymiotował - opowiadają rodzice. - Pojechaliśmy więc do szpitala, lekarz od razu stwierdził, że to sepsa. Syn zmarł następnego dnia.
Rodzice dziecka złożyli do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Zarzucali lekarzom m.in. fałszowanie dokumentacji, a także zatajenie informacji na temat choroby i ewentualnego jej nawrotu.
Prokuratura właśnie umorzyła śledztwo w tej sprawie.
- Biegli uznali, że lekarze nie popełnili żadnego błędu w sztuce lekarskiej - informuje Ryszard Tomkiewicz, rzecznik suwalskiej prokuratury. - Nie potwierdzili też podejrzeń rodziców, że przyczyną śmierci była sepsa, czy gronkowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?