- Rewolucji nie będzie - uspokaja Krystyna Sosińska, prezes PSS Społem Białystok. - Zrobimy wszystko, żeby przetrzymać trudne finansowo miesiące i nie redukować miejsc pracy. A zwolnienia, jeśli będą, to obejmą około 2 proc. zatrudnionych i to tylko w określonej grupie, żeby to np. nie wpłynęło na jakość obsługi klientów.
- Nie widzę paniki wśród pracowników firmy - mówi Grzegorz Markowski, szef NSZZ Pracowników PSS Społem w Białymstoku, największego (prawie 1200 członków) związku zawodowego w spółdzielni. - Jesteśmy jeszcze przed rozmowami z zarządem firmy, ale na razie mamy tylko informacje o zmianach w regulacji czasu pracy.
Białostockie Społem to od lat największy pracodawca w regionie. W placówkach handlowych - spożywczych i przemysłowych, produkcyjnych i usługowych zatrudnia blisko 1700 osób. Firma, zagrożona konkurencją galerii handlowych modernizowała swoje obiekty, a prezes Sosińska uparcie powtarzała, że będą walczyć o klienta jakością i szerokością asortymentu, bo ceną, z zachodnimi gigantami, wygrać się nie da.
W ogólnopolskich rankingach firma zbierała zawsze bardzo wysokie oceny. Kiedy w grudniu pytaliśmy Krystynę Sosińską o możliwość zwolnień w firmie, odpowiedziała, że takich nie będzie, ale w tych czasach niczego nie można wykluczyć.
Więcej w papierowym wydaniu białostockiej Gazety Współczesnej
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?