Do opisanej przez "Marcę" sytuacji doszło w momencie, gdy wynik dwumeczu został już definitywnie rozstrzygnięty. Po remisie 1:1 na Camp Nou w pierwszym meczu półfinałowym to Królewscy byli faworytem do awansu. Finał zapewniał im nawet bezbramkowy remis.
Tymczasem przegrali 0:3, a miarą ich upokorzenia była właśnie druga bramka (na 0:3) Luisa Suareza. Zdobyta z rzutu karnego, podciętym uderzeniem á la Panenka. Bramkarz Królewskich Keylor Navas zdążył podnieść się z murawy, zanim piłka przekroczyła linię bramkową. Jedyne, co mógł jednak zrobić, to odprowadzić ją wzrokiem.
Urugwajczyk pobiegł fetować bramkę, dołączyli do niego koledzy. W tym samym czasie piłkarze Realu zrezygnowani czekali na wznowienie gry. Wtedy do akcji wkroczył Ramos.
Słowa kapitana Królewskich poskutkowały o tyle, że wynik nie uległ już zmianie. W finale zagra Barcelona, która swojego przeciwnika pozna w czwartek. Będzie nim Valencia lub Betis. W pierwszym meczu tych drużyn na Estadio Benito Villamarin w Sewilli padł remis 2:2. A kolejne El Clasico już w sobotę, tym razem ligowe. Znów na Santiago Bernabeu.
Kibice Realu Madryt rozgoryczeni po porażce z Barceloną. "Byliśmy niczym. To zawstydzające"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?