Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski 2015. Legia Warszawa - Lech Poznań online. Transmisja meczu TV na żywo (wideo)

Tomasz Dębek (aip)
Legia Warszawa - Lech Poznań (2.05.2015)
Legia Warszawa - Lech Poznań (2.05.2015) sxc.hu
W sobotę o 16 na Stadionie Narodowym Legia zagra w finale Pucharu Polski z Lechem Poznań. Zespół z Warszawy może zdobyć trofeum po raz siedemnasty, poznaniacy mają ich na koncie pięć.

Mistrz i wicemistrz, dwa najlepsze zespoły po fazie zasadniczej ekstraklasy. Legia i Lech, które w ostatnich latach dzielą i rządzą w naszej piłce, zmierzą się w walce o pierwsze trofeum w tym sezonie - Puchar Polski.

- W zeszłym sezonie byliśmy od nich lepsi, w tym roku zremisowaliśmy przy Łazienkowskiej i przegraliśmy w Poznaniu, chociaż kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Nasze mecze zwykle są wyrównane, nie wydaje mi się żeby jedna z drużyn była dużo lepsza. Dla nas najważniejsze jest to, żeby wygrać. Jeśli zagramy na sto procent naszych możliwości, mamy na to dużą szansę - ocenia trener Legii Henning Berg.

Finał z trybun Stadionu Narodowego obejrzy prawie 50 tysięcy kibiców (ze względu na strefy buforowe do sprzedaży nie trafiło więcej biletów). - To nie nasz stadion, ale gramy w naszym mieście. Spodziewam się, że kibice Legii zdominują trybuny. Kluczowe będzie jednak to, co wydarzy się na boisku. Zrobimy wszystko, żeby zdobyć Puchar - zapowiada kapitan drużyny Ivica Vrdoljak. - Gdybyśmy mogli wybierać, wolelibyśmy zagrać przy Łazienkowskiej. Ale Stadion Narodowy to też bardzo ciekawy, ładny obiekt. Spodziewam się fantastycznej atmosfery i dobrego widowiska - dodaje Berg.

- Zagramy na najważniejszym stadionie w Polsce, nie widzę nic złego w tym, że mecz odbędzie się w Warszawie. To nie będzie miało większego wpływu na wynik. Występ na Narodowym to wyżej zawieszona poprzeczka, dodatkowa motywacja dla zawodników. Zmotywowani wypełnionymi trybunami, wspaniałą otoczką tego meczu, powinni wykrzesać z siebie jeszcze więcej. Zdobyć trofeum w takich okolicznościach to naprawdę wyjątkowa sprawa - ocenia szkoleniowiec Lecha Maciej Skorża.

Materiał wideo pochodzi z /Foto Olimpik/x-news

Dzięki zastosowanej przez PZPN drabince turniejowej, obie drużyny mogły się spotkać dopiero w finale. Ich droga na Narodowy nie była jednak usłana różami. W 1/16 finału Legia rozbiła 4:0 Miedź Legnica, a Lech pokonał 2:0 grającą w rezerwowym składzie Wisłę Kraków. W kolejnej rundzie potrzebne już były dogrywki - legionistom z Pogonią Szczecin (3:1), a lechitom z Jagiellonią Białystok (4:2). W ćwierćfinale drużyna Berga wyeliminowała Śląsk Wrocław dopiero po karnych (oba mecze skończyły się remisami 1:1), za to Kolejorz pewnie pokonał Znicz Pruszków (5:1 i 1:0). Półfinał był dla Legii spacerkiem (4:1 i 2:0) z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Z kolei zespół Skorży był o krok od odpadnięcia z II-ligowymi Błękitnymi Stargard Szczeciński (1:3 i 5:1 po dogrywce).

- Obie drużyny miały problemy w drodze do finału. Ale nie ma sensu dyskutowanie o tym, kto jest faworytem. Pewnie według poznańskich dziennikarzy będzie nim Lech, bo wygrał w ostatnim meczu ligowym. Ale my skupiamy się tylko na sobie, będziemy chcieli udowodnić naszą wyższość na boisku - przekonuje Berg. - Rzuty karne? Ćwiczymy je regularnie. Mamy dobre wspomnienia z poprzednich meczów, które rozstrzygaliśmy w ten sposób. Jeśli dojdzie do "jedenastek", będziemy chcieli wykorzystać nasze doświadczenie. Jesteśmy przygotowani na taki scenariusz - dodaje.

Karnymi zakończył się poprzedni finał PP z udziałem Legii i Lecha. W 2011 roku w Bydgoszczy mecz zakończył się remisem 1:1, a karne lepiej wykonywali legioniści (5:4) prowadzeni przez... Skorżę. - Tamto spotkanie było dla nas niezwykle trudne, kosztowało wiele sił. Wtedy sprawę zwycięstwa rozstrzygnęły rzuty karne. Moim zdaniem w sobotę do nich nie dojdzie - uważa Skorża.

W meczu z Legią trener Lecha nie będzie mógł wystawić Gergo Lovrencsicsa. Węgierski pomocnik niedługo przejdzie zabieg artroskopii kolana i nie zagra do końca sezonu. Gotowy będzie za to Paulus Arajuuri, który w czwartek trenował już na pełnych obrotach. W drużynie Berga pojawi się Ondrej Duda, który pauzował w trzech ostatnich meczach ekstraklasy z powodu kartek. Zdrowy jest też Vrdoljak - Chorwat miał problemy z kolanem, ale pojawił się na boisku w końcówce spotkania z Pogonią.

Jeśli chodzi o decyzje personalne, najważniejsze dla kibiców Legii pytanie dotyczy ataku. Ostatnio Berg stawiał na Marka Saganowskiego. Orlando Sa siedział na ławce, rzekomo z powodu konfliktu z trenerem. - Może zagrają razem? Nie wykluczam takiej możliwości. Ale gdybym zdradził, kto zagra, byłoby to z mojej strony nieprofesjonalne. Zobaczycie jutro - ucina Norweg.

Polskie El Clasico w sobotę o 16 (transmisja w Polsacie Sport). Pewne jest tylko jedno - kibice przegranej ekipy nie będą czekali długo na rewanż. Już tydzień późnej o 15.30 obie drużyny zmierzą się przy Łazienkowskiej w meczu ligowym.

Puchar Polski 2015. Legia Warszawa - Lech Poznań online. Transmisja meczu TV na żywo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna