Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pyrrusowe zwycięstwo Pogoni

Miłosz Karbowski
Karol Laskowski opuszcza boisko po zaledwie kwadransie gry meczu z ŁKS-em Łomża. Niedzielne spotkanie, choć wygrane, było bardzo pechowe dla  Pogoni.
Karol Laskowski opuszcza boisko po zaledwie kwadransie gry meczu z ŁKS-em Łomża. Niedzielne spotkanie, choć wygrane, było bardzo pechowe dla Pogoni. W. Oksztol
Karol Laskowski i Paweł Halicki, dwóch podstawowych zawodników Pogoni Łapy, nie zagra do końca rundy jesiennej. Być może w ogóle w tym sezonie nie wyjdą już na boisko. Obaj piłkarze doznali poważnych kontuzji podczas ostatniego ligowego meczu, w dobrym stylu wygranego 3:0 z ŁKS-em 1926 Łomża.

22-letni Laskowski opuścił murawę już w 16. minucie.

- Karol ma niemal na pewno zerwane więzadła w kolanie. W tym sezonie raczej już nie zagra. To prawdopodobnie odnowienie starej kontuzji. Przypadek - źle stanął, to się zawsze mogło zdarzyć - mówi grający trener Pogoni Andrzej Olszewski.

Halicki, który... zmienił Laskowskiego miał jeszcze większego pecha. Swojej kontuzji doznał na 2 minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego. Wygrał pojedynek z innym Laskowskim, Mateuszem - napastnikiem ŁKS-u. Chciał wybić piłkę, a rywal próbował mu przeszkodzić. Starcie okazało się feralne.
- Paweł wybijał piłkę, została mu noga postawna, napastnik ją zablokował. W takiej sytuacji nie ma ratunku. Paweł zawsze grał twardo, nie odstawiał nogi ani głowy. Tym razem ucierpiał. Szkoda, że w ogóle doszło do takiego starcia, bo prowadziliśmy już 3:0 i spotkanie było rozstrzygnięte. Uraz wyglądał fatalnie - mówi Olszewski, który śledził niedaleko odbywającą się akcję stojąc w bramce Pogoni.

Halicki musiał czuć potworny ból. Doznał otwartego złamania kości piszczelowej i strzałkowej. Niewielkie pocieszenie jest takie, że być może po kilku miesiącach wróci na boisko.

- Nie ma sygnałów, że uszkodzone są mięśnie i ścięgna. W związku z tym być może niepotrzebna będzie skomplikowana operacja. Dlatego istnieje jakaś szansa, że na wiosnę Paweł mógłby grać. Ale najważniejsze by obaj chłopcy wrócili do zdrowia. Rundą wiosenną niech nie zawracają sobie głowy - mówi Olszewski.

Szkoleniowcowi do nie najlepszych wyników (Pogoń z 13 punktami zajmuje 15., przedostatnie miejsce) doszedł nowy kłopot - kadrowy. Laskowski (obrońca) i uniwersalny Halicki to ważne ogniwa łapskiej drużyny. Trzeba ich zastąpić.

- Jeśli mamy wygrywać, musimy to robić z piłkarzami, jacy są do dyspozycji. Inni dostaną szansę, szkoda, że z takiej przyczyny. Bez względu na wszystko, trzeba dokończyć jesień zwycięstwami, bo w naszej sytuacji remisy nic nie dają - mówi Olszewski.

Podlaski Futbol we wtorek we "Współczesnej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna