Placówkę kilka lat temu zamknięto, bo uczęszczało do niej niewiele dzieci, a koszty utrzymania były wysokie. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Zapotrzebowanie na zajęcia przedszkolne jest w gminie bardzo duże. Ci rodzice, którzy pracują w sąsiednich Suwałkach czy Augustowie, zapisują swoje pociechy do tamtejszych placówek. Ale pozostałe dzieci skazane są na siedzenie w domu.
Co na to władze gminy?
- Uważam, że mimo listy z podpisami poparcia wciąż nie mamy rozeznania co do rzeczywistych potrzeb w gminie - twierdzi Roman Fiedorowicz, wójt Raczek. - Sprawa jest "nakręcona" przez kilka osób, dla których przedszkole rzeczywiście jest konieczne. A oczywistym jest, że na pytanie, czy placówka jest w gminie potrzebna, większość osób odpowie twierdząco.
Zapewnia jednak, że rada rozpatrzy prośbę mieszkańców w przyszłym miesiącu. Ale póki co, szanse na stworzenie przedszkola są niewielkie.
- Najpierw musimy się uporać z innymi problemami w oświacie - wyjaśnia wójt Fiedorowicz. - A są nimi małe szkoły, których utrzymanie pochłania gigantyczne sumy.
Przypomina też, że gdyby nawet placówka powstała, to trzeba byłoby wprowadzić normalne opłaty. A zdaniem wójta, koszt ok. 250 zł na miesiąc wykluczyłby większość zainteresowanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?