Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radna ma własny dom i mieszkanie komunalne. A inni nie mają gdzie się podziać

Helena Wysocka [email protected]
– Prosiłam wójta, żeby przydzielił mi mieszkanie, które zajmowała lekarka – mówi Edyta Wowak. – Chciałam, żeby dzieci miały dach nad głową, a nie przenosiły się z jednej stancji na drugą.
– Prosiłam wójta, żeby przydzielił mi mieszkanie, które zajmowała lekarka – mówi Edyta Wowak. – Chciałam, żeby dzieci miały dach nad głową, a nie przenosiły się z jednej stancji na drugą.
Mieszkanie komunalne mogłoby trafić do kogoś potrzebującego.

Radna powiatu, a zarazem lekarka, choć ma okazały dom zajmuje też mieszkanie komunalne. Tymczasem rodziny z małymi dziećmi nie mają gdzie się podziać.

- Wynajmuję stancję. Kiedy prosiłam wójta o mieszkanie odparł, że może je tylko namalować - żali się Edyta Wowak, samotnie wychowująca czworo dzieci. - Nie wiem, jak sobie poradzimy.

Nikt nie prosił o klucze

Małgorzata Ewa Puza jest członkiem zarządu powiatu sejneńskiego, a także właścicielką przychodni w Krasnoplu. Lekarka należy do grona najbogatszych radnych. W minionym roku na przykład zarobiła ponad 250 tysięcy złotych.

Puza od dwudziestu lat zajmuje jedno z nielicznych mieszkań komunalnych w Krasnopolu.
- Mam podpisaną umowę, płacę czynsz - mówi Puza. - W żadnym stopniu nie naruszam przepisów.

Tymczasem we wsi odległej o kilka kilometrów od Krasnopola radna zbudowała sobie dom. W kwietniu tego roku, jak twierdzą mieszkańcy bloku, przeprowadziła się do swojej posiadłości. Ale kluczy do komunalnego lokum nie oddała do tej pory.

- Ponieważ wciąż tam pomieszkuję - zapewnia Puza. - Dom nie jest jeszcze w pełni wykończony. Zresztą, gmina nie zwracała się do mnie z prośbą o zwrot kluczy. Dlaczego więc miałabym je oddać?
Józef Stankiewicz, wójt Krasnopola twierdzi, że nic w tej sprawie nie może zrobić.

- Wiem, że od kilku miesięcy mieszkanie stoi puste, ale nie mamy podstaw prawnych, aby wypowiedzieć umowę najmu - tłumaczy. - Co innego, gdyby dom tej pani znajdował się w Krasnopolu.
Rozmówca nie ukrywa, że lokal, który zajmuje lekarka bardzo by się przydał.

- Mamy kilka rodzin, które mieszkają w fatalnych warunkach - dodaje wójt. - Niestety, nie stać nas na budowę bloków.

Lekarka nic nie wie

O przydział gminnego mieszkania zabiega m.in. Edyta Wowak. Kobieta samotnie wychowuje czworo dzieci. Utrzymuje się z alimentów i zasiłku, który dostaje z ośrodka pomocy społecznej. Pieniędzy ledwo wystarcza na życie. Wowak, od kilku miesięcy wynajmuje część domu należącego do przysposobionej córki Małgorzaty Puzy.

- Nie wiem, czy w Krasnopolu są potrzebne mieszkania komunalne - mówi tymczasem lekarka. - Nikt mi nie mówił, że ma trudną sytuację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna