Nie można wyłączać latarni i narażać mieszkańców na ataki chuliganów, czy bandytów - uważa radny Tomasz Dobkowski. I proponuje, by w kosztach miejskiego oświetlenia partycypowali augustowscy samorządowcy.
- Wystarczy, że zrezygnujemy z części pobieranych diet - dodaje.
Dobkowski stosowny wniosek chce złożyć podczas najbliższej, zaplanowanej na wtorek sesji.
Jak informowaliśmy, od września uliczne latarnie są wyłączane o pierwszej w nocy i przez trzy godziny miasto tonie w ciemnościach. Dzięki temu w samorządowej kasie pozostaje kilkanaście tys. zł miesięcznie.
- Rozwiązanie nie jest zbyt uciążliwe dla mieszkańców - mówił nam burmistrz Kazimierz Kożuchowski. - O tej porze ruch nie jest duży.
Radny Dobkowski jest odmiennego zdania. Przypomina, że brak oświetlenia może przyczynić się do wzrostu przestępczości w mieście, a już na pewno spowoduje, że u mieszkańców wzrośnie poczucie zagrożenia.
- Uważam, że skoro radni dopuścili do takiej sytuacji, że brakuje pieniędzy na oświetlenie, to powinni też znaleźć jakieś rozwiązanie - dodaje.
Proponuje, by zmienić statut miasta i zapisać w nim, że radni będą otrzymywać tylko symboliczne kwoty za swoją pracę w samorządzie. A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze można będzie przeznaczyć na rachunki za energię elektryczną.
Propozycja ma swoich przeciwników w radzie. Np. Zygmunt Zawadzki uważa, że diety nie powinny być zmniejszane.
- Swoją, od początku kadencji przekazuję wielodzietnej, ubogiej rodzinie - dodaje. - Po zmianie w statucie nie dostawałaby tych pieniędzy. Mówiąc inaczej, to ona płaciłaby rachunki za uliczne oświetlenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?