Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
- To są pozorne, nie mające sensu działania - uważa Rafał Sławiński z opozycji. Zmiana wysokości diet, to skutek decyzji podjętej podczas czerwcowego posiedzenia. Wówczas radni zatwierdzali program naprawczy będącego na skraju bankructwa samorządu.
Dokument ten zakłada m.in. brak inwestycji, likwidację ośrodka sportu i redukcję etatów w domu kultury oraz w sejneńskich szkołach. Sławiński zaproponował wówczas, by obniżyć diety radnym oraz pensję burmistrzowi miasta i dzięki temu uratować przynajmniej jeden etat.
- Moglibyśmy zapobiec dramatowi rodziny - dodaje Sławiński. - W mieście pracy jest jak na lekarstwo. Zwolniony pracownik nie będzie miał żadnych szans, aby dostać inną posadę. A często jest jedynym żywicielem rodziny.
Sejneńscy radni otrzymują dietę w wysokości 115 zł za każde posiedzenie. Sławiński chciał, aby tę stawkę obniżyć do 65 zł.
- Liczyłem także na to, że z części uposażenia zrezygnuje zarabiający miesięcznie ok. 10 tys. zł burmistrz - mówi radny.
Radni zgodzili się, że trzeba zacząć oszczędzać od siebie. Nie przyjęli natomiast wniosku opozycji. Andrzej Mocarski, szef samorządu, uznał, że wystarczy, jeśli radni stracą po 15 złotych za posiedzenie. I taki wniosek głosami koalicji został przyjęty.
Dieta Mocarskiego, który w minionym roku zarobił z tego tytułu 13,2 tys. zł, pozostanie bez zmian. Burmistrz również nic nie straci. Skąd takie decyzje? Przewodniczący Mocarski nie udziela telefonicznie informacji.
Od września wzrosną ceny za wodę i odprowadzenie ścieków - postanowili radni. Mieszkańcy będą płacili odpowiednio 2,98 zł za metr sześc. oraz 7,90 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?