To miała być tylko formalność - poparcie uchwały o wygaśnięciu mandatu Marka Mindy (SLD), którego wyrok sprzed ponad pięciu lat nie uległ zatarciu. Wojewódzcy radni postanowili jednak inaczej - wczorajsze głosowanie nad tym wnioskiem stało się manifestem zaufania i poparcia dla radnego.
Marek Minda jest uznanym w Łomży lekarzem, chirurgiem-ortopedą, jeszcze w latach 90. pełnił funkcję senatora, był też jednym z udziałowców w spółce, która zaciągnęła kredyt.
- Wzięli go moi wspólnicy, co zresztą przyznawali przed sądem, ale i ja zostałem skazany - mówi. - Przed wyborami mój prawnik przekonywał mnie, że wyrok został zatarty z urzędu. Ale okazało się, że to ja musiałem o to wnioskować w sądzie.
Zajęło mu to 3 dni, to była formalność - ale dopełnił jej już po tym, jak z wnioskiem o wygaśnięcie mu mandatu radnego wystąpił komisarz wyborczy. Tak nakazuje prawo. Dosyć nieoczekiwanie jednak - bo wygaśnięcie mandatu to zazwyczaj formalność - radni postanowili bronić radnego Mindę. Jako pierwszy z wyrazem poparcia wystąpił marszałek Jarosław Dworzański. Szybko dołączyli do niego radni wszystkich opcji. Prof. Marian Szamatowicz przekonywał i innych: - Nie jesteśmy automatami, żeby głosować jak chce ustawodawca. Jaki byłby w przeciwnym razie sens głosowania przez nas? - pytał.
Dosyć zasadnie. Jak się okazuje bowiem w tej sprawie popełniono kilka błędów. Zaczęło się od dopuszczenia do kandydowania Marka Mindy. Jak przyznawał też radca prawny działający przy sejmiku - choć mandat radnego w świetle prawa jest nieważny, to jednak uchwały podjęte z jego udziałem takimi nie są.
Teraz sprawą mandatu radnego Mindy zajmie się wojewoda podlaski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?